Spotkanie w Jarosławiu miało jednego faworyta, jednak od samego początku mecz nie układał się dobrze dla Eurobud JKS-u. EKS Start Elbląg, który pojechał na swój najdalszy wyjazd w jedenastoosobowym składzie, zaczął spotkanie bardzo dobrze, po dwóch bramkach z rzędu Joanny Wołoszyk, prowadził 5:3.
Jeszcze po kwadransie gry elblążanki prowadziły 7:5, od tego momentu jednak sześć bramek z rzędu zdobyły jarosławianki, które wyszły na czterobramkowe prowadzenie, które utrzymały do samego końca pierwszej połowy. Po trzech bramkach Magdy Balsam, Eurobud JKS na przerwę schodził przy wyniku 14:10.
Po zmianie stron, przewaga szczypiornistek z Jarosławia jeszcze wzrosła. Po dwóch bramkach z rzędu zdobytych przez Walentynę Niesciaruk, w 36. minucie było już 18:11 dla gospodyń. Od tego momentu jednak niespodziewanie to zespół prowadzony przez Marcina Pilcha zaczął dochodzić do głosu.
ZOBACZ WIDEO: Milioner chwali się luksusową łodzią. Tak na niej szaleje
Przewaga Eurobud JKS-u topniała, a gdy dwa razy z rzędu trafiła Nikola Głębocka, na nieco ponad kwadrans przed końcem spotkania było już tylko 21:19. W kluczowym momencie obudziły się jednak jarosławianki, które doprowadziły do nawet siedmiobramkowego prowadzenia, by ostatecznie zwyciężyć 28:23. Komplet punktów został w Jarosławiu.
Eurobud JKS Jarosław - EKS Start Elbląg 28:23 (14:10)
Eurobud JKS: Kordowiecka, Djurasinović, Kucharczyk - Balsam 7, Nieściaruk 6, Gadzina 5, Matuszczyk 3, Zimny 3, Smolinh 2, Kozimur 2 oraz Dorsz, Mrdjen, Guziewicz, Strózik.
Karne: 5/6.
Kary: 4 min. (Gadzina, Strózik - po 2 min.).
EKS Start: Pająk, Hypka - Stapurewicz 6, Wołoszyk 5, Kopańska 4, Głębocka 4, Choromańska 2, Szczepanik 1, Kostuch 1 oraz Peplińska, Tarczyluk.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min. (Choromańska, Wołoszyk, Kopańska, Stapurewicz - po 2 min.).
Czytaj także:
Zagłębie z autostradą do złota
Tajne wzmocnienie na koniec sezonu
Czy Eurobud JKS zdobędzie w tym sezonie medal? 
