W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Adam Morawski (Orlen Wisła Płock)
Ciąg dalszy dobrej formy z mistrzostw świata w Egipcie. Może nie był tak efektowny jak w najlepszych momentach rundy wiosennej, ale pomógł odeprzeć ataki zaskakująco dobrze spisującego się Piotrkowianina. Reprezentant Polski odbił 12 piłek, w tym karnego.
Lewoskrzydłowy: Jan Czuwara (Górnik Zabrze)
Jeśli żegnać się z Superligą, to w takim stylu. Latem Czuwara wyjedzie do Vardaru Skopje, gdzie widzą w nim następcę Timura Dibirowa. Zanim do tego dojdzie, kadrowicz podreperuje swój dorobek w lidze. To właśnie Czuwara pogrążył Gwardię Opole w ostatnich 10 minutach, kiedy rzucił pięć z ośmiu swoich bramek.
Lewy rozgrywający: Michał Jurecki (KS Azoty Puławy)
To musi być frustrujące dla innych lewych rozgrywających. Chociaż zagrają świetne spotkanie, to i tak najczęściej... przebija ich Jurecki. Były reprezentant Polski znowu bombardował z daleka (dziewięć goli z Wybrzeżem Gdańsk), do tego na jego koncie - standardowo - 10 asyst. Mocny kandydat do tytułu MVP sezonu.
Środkowi rozgrywający: Łukasz Gierak (Sandra Spa Pogoń Szczecin)
Pierwszy asystent szczecinian tym razem jeszcze mocno włączył się do egzekwowania. Gierak trafił sześć razy w meczu z Zagłębiem Lubin, 10 razy otworzył kolegom drogę do bramki. Po względem asyst uczestnik igrzysk w Rio de Janeiro od pewnego czasu wyróżnia się na tle ligowych konkurentów, w tej kategorii jest w TOP10 Superligi.
Prawy rozgrywający: Rennosuke Tokuda (Grupa Azoty Tarnów)
Co za dzień Japończyka. Wszyscy wiedzą, że Tokuda jest przewidywalny w swojej nieprzewidywalności, ale chyba nikt nie oczekiwał takich popisów. W Kwidzynie brał na siebie cały ciężar, rzucił aż 13 bramek, dowodził kolegami, prawie w pojedynkę zapewnił punkty z MMTS-em. Szkoda tylko, że w końcówce zabrakło mu zimnej krwi, akurat w momencie, gdy Grupa Azoty mogła jeszcze złapać kontrakt bramkowy.
Prawoskrzydłowy: Jakub Szyszko (MMTS Kwidzyn)
Trudno uwierzyć, że 20-latek rozgrywa dopiero swój premierowy sezon w Superlidze. W Kwidzynie zapomnieli już, że do niedawna Andrzej Kryński miał pewną pozycję. Doświadczony skrzydłowy odejdzie z zespołu, a MMTS nie musi obawiać się o zastępcę. Szyszko długo był głównym snajperem kwidzynian w 21. kolejce, po przerwie złapał zadyszkę, ale w końcówce znowu zamienił się w egzekutora z prawdziwego zdarzenia i zapewnił MMTS-owi spokój.
Obrotowy: Nicolas Tournat (Łomża Vive Kielce)
Francuz z kolegami ustawili mecz w Kaliszu. Tournat regularnie urywał się obrońcom MKS-u, przez przerwą trafił pięć razy, a Łomża Vive prowadził aż 21:11. Obrotowy dołożył szóstą bramkę tuż przed końcem, akurat kiedy to MKS był na fali i niespodziewanie wygrał drugą część. Tak czy inaczej, Francuz przyczynił się do wysokiego prowadzenia mistrzów Polski przed przerwą.