Jeszcze przed rozpoczęciem olimpijskich zmagań w Pjongczangu wielu przewidywało, że Marit Bjoergen prześcignie w klasyfikacji medalowej swoich wielkich rodaków Bjoerna Daehliego i Ole Einara Bjoerndalena. Do zrealizowania celu potrzebne jej były zwycięstwa w dwóch konkurencjach. Początkowo Bjoergen nie wygrywała, ale w drugim tygodniu igrzysk dopięła swego.
Swój siódmy złoty medal wywalczyła tydzień temu w sztafecie 4x5 km. W niedzielę przyszedł czas na ósmy triumf, tym razem na 30 km stylem klasycznym. Łącznie w olimpijskim dorobku Bjoergen jest 8 złotych, 4 srebrne i 3 brązowe medale.
Właśnie dzięki medalom z najpośledniejszego kruszcu Norweżka jest liderką tabeli wszech czasów. Dotychczasowy rekordzista, wspomniany Ole Einar Bjoerdalen, również ma 8 złotych i 4 srebrne medale, ale do tego tylko 1 brązowy.
Zbliżonym wynikiem może pochwalić się także Bjoern Daehlie. Biegacz narciarski w latach 90. zdobył 8 złotych i 4 srebrne, jednak bez żadnego brązowego.
ZOBACZ WIDEO Zabawna scena w czasie powitania skoczków. "Nie odpowiemy na to pytanie"