Czekaliśmy na to pięć lat. Polka mistrzynią Europy

Weronika Zielińska-Stubińska została mistrzynią Europy w podnoszeniu ciężarów w kategorii do 81 kilogramów. To trzeci medal Polek na tej imprezie. Mało kto pewnie pamięta, że jeszcze rok temu sztangistka była dyskryminowana przez trenera kadry.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
Weronika Zielińska-Stubińska Facebook / Na zdjęciu: Weronika Zielińska-Stubińska
W Sofii odbywają się mistrzostwa Europy w podnoszeniu ciężarów. Ze stolicy Bułgarii nadeszły znakomite wiadomości. Polka została mistrzynią Europy.

Weronika Zielińska-Stubińska startowała w kategorii do 81 kg. Stoczyła pasjonującą walkę o złoto z Mołdawianką Eleną Erighiną. W rwaniu obie zawodniczki uzyskały po 103 kilogramy. Polka pierwszą próbę spaliła, ale drugą zaliczyła bez problemów. W trzeciej nie udało się jej podnieść 132 kg.

W podrzucie Polka skutecznie uzyskała wynik 127 kilogramów w pierwszej próbie. W drugiej spaliła 130 kilogramów, ale zdecydowała się podjąć ryzyko. Musiała podnieść 132 kilogramy, by pokonać Mołdawiankę, która uzyskała kilogram mniej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie uwierzysz. Sochan pokazał, co jadł przed meczem

Na szczęście zrobiła to bez większych problemów. Łącznie w dwuboju uzyskała 235 kilogramów, a druga Mołdawianka Elena Erighina - 234. Trzecie miejsce z dużą stratą (222 kg) zajęła Turczynka Dilara Narin. To pierwszy złoty medal Polek na ME od 2019 roku, kiedy to wygrała Joanna Łochowska.

To trzeci krążek polskiej ekipy w Sofii. Srebro w kategorii 49 kilogramów wywalczyła Oliwia Drzazga, a w kategorii do 64 kilogramów brąz padł łupem Wiktorii Wołk.

Warto przypomnieć, że Weronika Zielińska-Stubińska w ubiegłym roku miała problem z Polskim Związkiem Podnoszenia Ciężarów, a przede wszystkim z trenerem. Mimo najlepszych wyników w Polsce nie została powołana na ubiegłoroczne mistrzostwa świata, ale po nagłośnieniu sprawy związek zmienił decyzję. Zajęła na nich 6. lokatę.

- Przez trenera kadry jestem poniżana, bo sformułowania, że się uwsteczniam, gdy tak naprawdę każdego roku poprawiam wynik w dwuboju, obrażają mnie i moją ciężką pracę. Trener kadry nie szanuje ani mnie, ani mojej trenerki. Nazywa ją kiepskim trenerem i mówi, że z nią nic nie osiągnę - mówiła w rozmowie dla WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).

Jak na razie Polka walczy o kwalifikację olimpijską. Ostatnią szansą będą kwietniowe zawody Pucharu Świata w Tajlandii.

Czytaj więcej:
Kapitalne wieści z Bułgarii. Mamy medal!

Czy Zielińska-Stubińska zakwalifikuje się na igrzyska w Paryżu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×