Marczyk rusza na podbój Skandynawii. Celem wygrana w rundzie mistrzostw Europy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Na zdjęciu: Mikołaj Marczyk
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Mikołaj Marczyk
zdjęcie autora artykułu

Już w nadchodzący weekend odbędzie się 2. Królewski Rajd Skandynawii. Impreza z bazą w szwedzkim Karlstad stanowi 3. rundę sezonu rajdowych mistrzostw Europy (ERC). Na starcie nie zabraknie Mikołaja Marczyka, który ma ambitne cele.

W tym artykule dowiesz się o:

Królewski Rajd Skandynawii to "spadkobierca" zimowego Rajdu Szwecji, który przez lata był rundą rajdowych mistrzostw świata WRC i odbywał się na tym samym terenie. Kilka fragmentów odcinków specjalnych pokrywa się z trasami, po których niegdyś między wysokimi śnieżnymi bandami jeździli najlepsi kierowcy świata. Teraz Rajd Skandynawii po raz drugi trafił do kalendarza mistrzostw Europy. Dla wielu załóg ERC, w tym dla Mikołaja Marczyka i Szymona Gospodarczyka, jest to zatem nowość.

Załoga Orlen Team ma za sobą bardzo intensywny program testów. Polacy starali się jak najlepiej przygotować do kolejnego wyzwania w mistrzostwach Europy. Marczyk i Gospodarczyk zawsze bardzo dobrze czuli się na tego typu szybkich, szutrowych odcinkach specjalnych, więc i w ten weekend liczą na dobry wynik i solidną zdobycz punktową. Na zawodników czeka 17 odcinków specjalnych o łącznej długości 191 kilometrów. Wizytówką rajdu będzie piątkowa próba Colins, ze słynną "hopką" zwaną "Colin's Crest".

- W nadchodzący weekend rozpoczynamy serię występów w bardzo szybkich, szutrowych rajdach. Już nie mogę się doczekać tego okresu. Wystartujemy w Rajdzie Skandynawii po raz pierwszy, natomiast wydaje mi się, że będziemy tutaj mogli skorzystać z naszych doświadczeń z lat ubiegłych, z innych rajdów - podkreślił Mikołaj Marczyk.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica zaprasza na ORLEN 80. Rajd Polski. To będzie sportowe święto

- Mamy już za sobą testy. Sprawdzaliśmy nasz samochód na dwóch różnych drogach. Jedna z nich pasowała charakterem do tego, co znamy z Rajdu Finlandii, druga z kolei była bliźniacza do naszych bałtyckich tras, chociażby Rajdu Łotwy. Myślę, że właśnie taki będzie Rajd Skandynawii. Miejscami będziemy jechali bardzo szybko, przez długie szczyty, natomiast nawierzchnia i niektóre próby będą bardziej zbliżone do tego, co mamy w Polsce, Estonii, czy Łotwie - zauważył kierowca Orlen Team.

- Rajd Skandynawii nieco różni się od Rajdu Finlandii, który znamy z mistrzostw świata. Wciąż jest bardzo szybko, natomiast te trasy są nieco bardziej techniczne. Myślę, że to będzie trudny rajd również dla pilotów. Na trasie jest mnóstwo niewidocznych zakrętów prowadzących przez szczyty i większość z nich wygląda tak samo. Natomiast nasze testy przebiegały bardzo dobrze i jesteśmy z nich zadowoleni - zaznaczył Szymon Gospodarczyk.

- Myślę, że mamy tutaj spore szanse na dobry wynik. Wiemy jednak, że wiele będzie zależało od pozycji startowej, więc mocno skupimy się na odcinku kwalifikacyjnym. Chcemy jechać jak najbardziej z tyłu, żeby nie "czyścić" tej trasy dla reszty z luźnego szutru. To będzie trudny rajd, ale jesteśmy gotowi do walki - zakończył pilot Mikołaja Marczyka.

Królewski Rajd Skandynawii rozpocznie się w czwartek (13 czerwca) o godzinie 20:05 od superoesu Bauhaus. Zwycięzców poznamy w sobotę (15 czerwca) w okolicach godziny 17:00 po zakończeniu Power Stage’a Molnbacka 2.

Czytaj także: - Kluczowy transfer dla układu sił w F1. To on wstrzymuje cały rynek - F1 ważniejsza niż wybory do PE? Premier Rumunii zszokował

Źródło artykułu: WP SportoweFakty