- To był naprawdę trudny rajd, podczas którego mogłem zebrać ogromne doświadczenie, które w przyszłości może tylko zaprocentować - powiedział 24. na mecie 62. edycji Rajdu Szwecji, Robert Kubica.
- Muszę przyznać, że bardzo chciałem dojechać do mety i udało mi się zrealizować ten cel. Oczywiście chcielibyśmy znaleźć się na innym miejscu, ale meta jest zawsze metą i doświadczenie jest takie samo - dodał ubiegłoroczny mistrz WRC2.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
- W piątek popełniłem głupi błąd po lądowaniu. Później było jeszcze trudniej. Przytrafiły się kolejne dwa błędy, co jest dość dziwne. Starałem się jechać ostrożniej, niestety, kiedy jadę wolniej niż powinienem, zdarza mi się popełniać więcej błędów niż gdybym jechał szybko. Wiem jednak co zrobiłem źle. Zapominamy już o tym rajdzie i skupiamy się na kolejnym w Meksyku
- zakończył.
Szef M-Sportu Malcolm Wilson cieszył się, że jego kierowca dotarł na metę w debiucie w Szwecji. Zdaniem Anglika Kubica wkrótce zrozumie jak wielką lekcją był dla niego start w Skandynawii.
- Jestem pewien, że Robert będzie chciał zapomnieć o tym rajdzie jak najszybciej, ale był on bezcenny dla jego rozwoju. Wiem, że jest rozczarowany, ale powiem w jego obronie, że to był najtrudniejszy Rajd Szwecji jaki pamiętam. Przyjechał tutaj beż żadnego doświadczenia z jazdy na śniegu i myślę, że zrozumie szybko jak wiele nauczył się podczas tego weekendu - uważa Wilson.
Nic sie nie stalo! RK nic sie nie stalo!