To nie koniec rajdów dla Roberta Kubicy? "Chciałbym sprawdzić nowy samochód"

Newspix / Na zdjęciu: Robert Kubica
Newspix / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica podczas gościnnej wizyty w parku serwisowym w Gap, gdzie w czwartek oficjalnie wystartuje nowy sezon WRC, przyznał, iż nie wyklucza kolejnych startów w rajdach samochodowych.

W tym artykule dowiesz się o:

W wywiadzie z oficjalnym kanałem WRC, Robert Kubica przyznał, że kusi go perspektywa wypróbowania nowych samochodów WRC, zaprojektowanych specjalnie z myślą o zmienionym regulaminie technicznym na sezon 2017.

- Chciałbym przetestować nowe auta, ale tylko jeśli dostanę później szansę jeżdżenia nimi. W innym wypadku nabrałbym tylko ochoty na więcej i myślał o ponownych startach - przyznał Kubica. - Jeśli raz tego spróbujesz, to będziesz tego ciągle pragnąć.

Co ciekawe, Kubica wcale nie wykluczył startów w WRC, jeśli otrzymałby propozycję jednego z zespołów. Reporterzy oficjalnego kanału mistrzostw zapytali, jak krakowianin zachowałby się po ewentualnych testach i propozycji np. ze strony Malcolma Wilsona z M-Sportu.

- Z pewnością przystałbym na tę ofertę, ale to nie jest takie proste - odpowiedział Kubica. - Zobaczymy... nie mówię nie, nie mówię tak.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora

- Ostatnie miesiące nie przyniosły dobrych wiadomości. Poszukuję opcji startów na torach wyścigowych i prawdopodobnie to będzie mój główny program (na rok 2017 - przyp. red.), ale nie oznacza to, że zamykam kompletnie drzwi przed rajdami - podkreślił. - Wciąż będę gotowy zaliczyć kilka imprez.

Nie zabrakło również pytania o faworyta Roberta Kubicy w walce o tytuł, po tym jak z rywalizacji wycofał się Volkswagen, a w kilku zespołach zaszły poważne zmiany w składach. - Szczerze? Nie mam pojęcia, kto zostanie mistrzem - uśmiechnął się.

- Sebastien (Ogier - przyp. red.) będzie jednym z faworytów. Jestem pewien, że M-Sport zrobi wszystko, aby stworzyć dla niego konkurencyjny samochód, przecież po to go ściągnęli. Dawniej w WRC dominował Citroen i będzie zaskoczony, jeśli w tym roku nie będą konkurencyjni. Toyota też wygląda lepiej niż może się to wydawać. Dwa lub trzy najbliższe miesiące dadzą nam więcej odpowiedzi - podsumował.

Źródło artykułu: