Fantastyczne tempo i ogromny pech Karola Basza
Karol Basz i Vito Postiglione mieli niesamowite tempo podczas pierwszej rundy Lamborghini Super Trofeo Europe na Monzy. Niestety, w odniesieniu pewnego zwycięstwa przeszkodził pech i usterka techniczna, której nie dało się uniknąć.
W pierwszym wyścigu, który rozpoczął się o 15:10 Vito Postiglione ponownie nie pozostawił złudzeń rywalom. Włoch po prostu wystrzelił z pole position i do pierwszego zakrętu dojeżdzał niezagrożony. Na kolejnych okrążeniach kierowca Imperiale Racing podkręcał tempo i oddał Baszowi samochód mając na koncie przewagę prawie 11 sekundy nad załogą sklasyfikowaną na drugim miejscu. Po szybkim pit stopie Polak wrócił na tor jako lider rywalizacji i nawet wyjazd samochodu bezpieczeństwa wywołany wypadkiem na prostej startowej nie pokrzyżował mu szyków. Polak podczas restartu utrzymał prowadzenie, jednak na przedostatnim okrążeniu doszło do usterki technicznej, przez którą Basz musiał się z wyścigu i oddać wygraną bez walki.
- Jestem ogromnie rozczarowany takim obrotem spraw, jednak to jest właśnie sport motorowy. My pojechaliśmy bardzo dobrze, Vito praktycznie zmiażdżył konkurencje, a ja po zmianie bez problemów utrzymywałem prowadzenie i nawet samochód bezpieczeństwa nie zagroził naszej pozycji. Niestety z powodu usterki musieliśmy się wycofać... Cóż, punktów nie zdobyliśmy, jednak wiemy już że jesteśmy bardzo szybcy i na pewno postaramy się odrobić straty poczynając od jutra - powiedział Basz.
Niedzielny wyścig zostanie rozegrany o godzinie 12:20. Będzie go można oglądać na żywo w Internecie za pośrednictwem oficjalnego kanału Lamborghini Squadra Corse w serwisie YouTube.
ZOBACZ WIDEO "Kubica show" podczas konferencji prasowej