Dla Sebastiena Loeba jest to początek współpracy z Hyundaiem. Po tym jak doświadczony Francuz zajął czwarte miejsce w Rajdzie Monte Carlo, nadszedł czas na przygotowania do najbliższego Rajdu Szwecji. Zakończyły się one fatalnie dla 44-latka.
Według źródeł bliskich zespołowi, Loeb w trakcie czwartkowych jazd uderzył w zaspę śnieżną i dachował. Jego Hyundai i20 WRC został doszczętnie zniszczony, ale na szczęście załodze nic się nie stało.
Max Verstappen stawia wymagania Red Bullowi. Czytaj więcej!
Dla Loeba jest to pierwsze starcie ze śnieżnymi trasami od roku 2012. W ostatnich latach francuski kierowca unikał regularnych startów w WRC. Jego apetyty rozbudził dopiero zeszłoroczny program testowy, w ramach którego wystąpił w trzech imprezach za kierownicą Citroena i wygrał Rajd Hiszpanii.
ZOBACZ WIDEO Prezes PKN Orlen uspokaja kibiców. "Nie wycofamy się ze sponsoringu sportu"
Ponieważ Francuzi nie zebrali budżetu na jego okazjonalne starty w sezonie 2019, Loeb przystał na propozycję Hyundaia i wystąpi w tym roku w sześciu rundach WRC.
Wypadek Loeba podczas czwartkowych testów sprawił, że mechanicy Hyundaia musieli poświęcić całą noc, aby odbudować rajdówkę. Wykonali swoją pracę na czas i w piątek program testowy Andreasa Mikkelsena ruszył zgodnie z planem.
2. nie doznał poważniejszych obrażeń
3. załodze nic się nie stało 1. Dziennikarz
2. dziennikarzyna
3. łukasz kuczera