O tym, że dwóch Polaków w sposób nielegalny wyjechało na trasy Rajdu Finlandii tamtejsze media informowały zaraz po zakończeniu imprezy (czytaj więcej o tym TUTAJ). Sprawa ma ciąg dalszy, bo fińscy śledczy postawili śmiałkom zarzuty dotyczące naruszenia praw autorskich oraz nadużywania narkotyków.
Jak poinformował serwis KryminalnaPolska.pl, zatrzymani to Arkadiusz T. oraz Adam O. Ciekawa jest zwłaszcza postać tego drugiego, bo mężczyzna jeszcze w 2017 roku pracował w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Czytaj także: Jan Lammers zachwycony Robertem Kubicą
Postać O. pojawiła się też w mediach, gdy w roku 2015 w Poznaniu zaginęła Ewa Tylman. Był jej ówczesnym chłopakiem, a internauci sugerowali, że pracownik ABW mógł mieć związek z jej zniknięciem. Prokuratura brała pod uwagę taką ewentualność, ale materiał dowodowy w tej sprawie nie pozostawił wątpliwości i wykluczono taką teorię.
ZOBACZ WIDEO Podsumowanie tygodnia. Sprawa Carlitosa i świetne wejście w sezon Roberta Lewandowskiego
Sprawa Tylman i wyciek danych Adama O. do mediów sprawił, że mężczyzna zaczął posługiwać się innym nazwiskiem. Nie wiadomo jednak czy nadal pracuje w ABW i czy został oddelegowany do pracy w innym mieście.
O. i T. podczas Rajdu Finlandii korzystali z Mitsubishi Lancera w wersji hatchback. Samochód był oklejony w reklamy kilku polskich firm, przez co nie budził podejrzeń. Miał jednak numer startowy 52, a taka załoga nie została zgłoszona do startu w imprezie. Obaj Polacy posiadali też kaski i kombinezony rajdowe. Ponadto promowali oni swój występ jako Futura Motorsport.
Czytaj także: Ferrari tęskni za Michaelem Schumacherem
Według portalu Keskisuomalainen, O. i T. zostali już zwolnieni z aresztu i po złożeniu zeznań wrócili do Polski.
Myślę, mogło chodzić o jakiś kawał albo zakład.