WRC. Rajd Meksyku. Pożar samochodu Esapekki Lappiego. Dramatyczne chwile Fina (wideo)

Materiały prasowe / wrc.com / Na zdjęciu: pożar samochodu Lappiego
Materiały prasowe / wrc.com / Na zdjęciu: pożar samochodu Lappiego

Esapekka Lappi przeżył koszmar w trakcie piątkowego etapu Rajdu Meksyku. W trakcie jazdy zapalił się prowadzony przez niego Ford Fiesta. Rajdówka Fina kompletnie spłonęła. Na szczęście załodze nic się nie stało.

W tym artykule dowiesz się o:

Ogień pojawił się nagle z tyłu samochodu prowadzonego przez Esapekkę Lappiego, po tym jak załoga M-Sportu po raz drugi pokonała odcinek El Chocolote. Początkowo Lappi kontynuował jazdę i starał się dojechać do punktu serwisowego.

- Mój pilot na mecie odcinka otworzył drzwi i powiedział, że Fiesta się pali. Nie byłem jednak świadomy tego, że to tak poważny pożar. Dlatego próbowałem jechać dalej. Na szczęście, nic mi się nie stało - powiedział w rozmowie z WRC.com Lappi.

- W trakcie odcinka nie mieliśmy żadnych problemów, więc nie wiem, co spowodowało pożar. Przyciemniana szyba w rajdówce sprawiła, że nie widziałem tego najlepiej. W pewnym momencie przestały mi działać hamulce i wtedy zorientowałem się, że auto najwidoczniej dalej płonie. Nigdy nie widziałem tyle ognia - dodał Lappi.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz przeżuł i połknął kartkę z radami od trenera

Fin po zatrzymaniu pojazdu próbował go gasić razem z pilotem Janne Fermem. Z pomocą podbiegły im również osoby funkcyjne znajdujące się na trasie. Nie udało im się jednak zapanować nad pożarem i rajdówka kompletnie spłonęła.

W tej sytuacji organizatorzy Rajdu Meksyku musieli odwołać kolejny oes, bo na trasie zabrakło straży pożarnej, która została wezwana do dogaszenia płonącej Fiesty.

Lappi i Ferm zostali zmuszeni do wycofania się z Rajdu Meksyku, ale najważniejsze w tej sytuacji jest to, że załodze M-Sportu nic się nie stało.

Czytaj także:
Kuriozalne sceny w Melbourne przed wyścigiem F1
Testy DTM z Kubicą za zamkniętymi drzwiami

Źródło artykułu: