Jeszcze w tym tygodniu DTM informował dziennikarzy, że nie zostaną wpuszczeni na przedsezonowe jazdy na torze Hockenheim, ale te miały się odbyć zgodnie z planem - w dniach 16-19 marca. Rozprzestrzenianie się koronawirusa na terenie Niemiec doprowadziło do tego, że zarządcy serii zmienili decyzję niemal w ostatnim możliwym momencie.
"Zdrowie i bezpieczeństwo wszystkich ludzi zaangażowanych w DTM ma najwyższy priorytet. Ogólna sytuacja wokół koronawirusa, w połączeniu z dyrektywami wydanymi przez niemieckie władze, doprowadziła nas do decyzji o anulowaniu testów. Jesteśmy rozczarowani, że DTM, podobnie jak wiele innych dyscyplin, musi się decydować na takie środki. Jednak to wszystko w imię wyższego dobra" - napisano w oświadczeniu serii DTM.
"Jeśli chodzi o rozpoczęcie sezonu 2020, prowadzimy rozmowy z naszymi partnerami, producentami i lokalnymi promotorami wyścigów" - dodano.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
W testach na Hockenheim miał wziąć udział Robert Kubica, który szykuje się do pierwszego sezonu w DTM. Polak wiązał spore nadzieje z próbnymi jazdami, bo do tej pory spędził za kierownicą modelu M4 DTM ledwie kilka godzin podczas grudniowych jazd w hiszpańskim Jerez, podczas gdy reszta stawki ma wieloletnie doświadczenie.
Przedsezonowe jazdy miały też być dla Kubicy szansą na bliższe poznanie z zespołem Orlen Team ART, który będzie odpowiedzialny za jego BMW w sezonie 2020
Tor Hockenheim położony jest w Badenii-Wirtembergii, gdzie w środę odnotowano pierwszą ofiarę śmiertelną koronawirusa. Ostatnie statystyki z Niemiec wskazują, że w tym rejonie kraju na COVID-19 zachorowało ok. 400 osób.
Do inauguracji tegorocznej rywalizacji w DTM ma dojść w dniach 24-26 kwietnia w belgijskim Zolder. Biorąc jednak pod uwagę sytuację w Europie, należy spodziewać się przełożenia w czasie pierwszego weekendu wyścigowego.
Czytaj także:
Kuriozalne sceny w Melbourne przed wyścigiem F1
Testy DTM z Kubicą za zamkniętymi drzwiami