Rusza nowy sezon mistrzostw Polski. Na początek zmagania w Świdnicy

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Rajd Świdnicki-Krause
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Rajd Świdnicki-Krause

Czas na nowy sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Już 23 kwietnia na oesy Rajdu Świdnickiego-Krause wyjedzie krajowa czołówka. To wyjątkowa, bo jubileuszowa edycja imprezy. Załogi będą się ścigać w tym rejonie po raz 50.

W tym artykule dowiesz się o:

Na starcie Rajdu Świdnickiego- Krause pojawi się kilkudziesięciu kierowców, a jedną z gwiazd będzie Grzegorz Grzyb. To wielokrotny mistrz Polski i Słowacji. Grzyb ma przy tym ogromne doświadczenie, jeśli chodzi o starty na świdnickiej ziemi. Będzie to jego 21. występ, co czyni go absolutnym liderem imprezy na Dolnym Śląsku.

- Już nie mogę doczekać się startu. Bardzo lubię tę imprezę i zrobię wszystko, żeby wygrać. Łatwo na pewno jednak nie będzie, bo to jeden z najtrudniejszych rajdów w Polsce. Trasa jest szybka, techniczna i niebezpieczna - zapowiada rajdowiec.

- Wiele odcinków to klasyki, znamy je niemal na pamięć, dlatego często różnice czasowe między nami są minimalne. Walka o zwycięstwo trwa aż do mety. To bardzo dobrze dla kibiców, którzy do końca nie wiedzą, kto zwycięży. Emocje gwarantowane - dodaje jeden z najpopularniejszych rajdowców w Polsce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kowalczyk zaskoczyła fanów. Zdobyła szczyt w krótkich spodenkach

Rajd Świdnicki-Krause rozpocznie się tradycyjnie od dwukrotnego przejazdu odcinka miejskiego w sobotę (23.04). Pomiędzy tymi przejazdami dojdzie do rywalizacji o Puchar Dziećmorowic na trasie z Świdnicy do Zagórza Śląskiego oraz z Walimia do Rościszowa.

Natomiast drugiego dnia (24 kwietnia) kierowcy rajdowi przeniosą się na klasyczne odcinki specjalne zlokalizowane w Górach Sowich. Wstęp na wszystkie odcinki jest bezpłatny. Nie zabraknie przy tym imprez towarzyszących. Kibice będą mogli spotkać się ze swoimi idolami, wziąć autografy, a nawet zrobić sobie zdjęcie w rajdówce.

Osoby, które nie będą mogły wybrać się do Świdnicy, by zobaczyć rajdówki w akcji na żywo, mogą liczyć na transmisję internetową. Będzie ona dostępna na stronie internetowej rajdu oraz na Facebooku na kanale Wena Sport Live. To jeden z nowych pomysłów, mający na celu zwiększenie popularności Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

- Zrobię wszystko, żeby fani mogli poczuć się niemal jak na trasie. Przy naszych realizacjach pracuje kilkanaście osób. Mamy kamery na najważniejszych
odcinkach rajdu. Do tego pojawią się profesjonalni komentatorzy czy studio telewizyjne.

Jako jedyni w Polsce pokazujemy rajdy od mistrzostw Polski po trzecioligowe ściganie. W ten sposób chcemy przywrócić tej dyscyplinie zainteresowanie i dawny blask - mówi Piotr Plezia, właściciel Wena Sport Live i wielki miłośnik rajdów, który jest związany ze środowiskiem już od kilkunastu lat.

Czytaj także:
Wyciek zdjęć zakończył jego karierę. Max Mosley odszedł z dala od sław F1
"Nikt nie będzie mi nakazywał, co mam mówić". Sebastian Vettel uderza w F1

Komentarze (0)