Miał poważny wypadek, trafił do helikoptera. Nagle zażądał powrotu do samochodu

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Carlos Sainz

Na dziewiątym etapie Rajdu Dakar doszło do poważnego wypadku Carlosa Sainza. Hiszpan narzekał na silny ból w plecach i wezwano dla niego śmigłowiec ratunkowy. Na jego pokładzie Sainz zmienił zdanie i poprosił o zgodę na dalszą jazdę w Dakarze.

W tym artykule dowiesz się o:

Problemy na wcześniejszych etapach Rajdu Dakar sprawiły, że Carlos Sainz nie liczy się w walce o wygraną w tegorocznej edycji imprezy. Wtorkowa rywalizacja nie ułożyła się po myśli doświadczonego Hiszpana, bo już na początku trasy, po skoku z wydmy, jego Audi dachowało. Załoga prowadzona przez 60-latka wezwała na miejsce wypadku śmigłowiec ratunkowy.

Sainz narzekał na silny ból w plecach. Po rozmowie z lekarzami podjęto decyzję, że 60-latek zostanie przetransportowany helikopterem do szpitala w Rijadzie. Maszyna wzbiła się w powietrze, ale dość niespodziewanie były triumfator Dakaru zmienił zdanie. Po kilkunastu minutach Sainz poczuł się lepiej i zażądał powrotu na miejsce wypadku.

Śmigłowiec z Sainzem na pokładzie zawrócił i ponownie wylądował w pobliżu uszkodzonego Audi na trasie dziewiątego etapu Rajdu Dakar. Dla doświadczonego Hiszpana to zapowiedź długiego dnia na pustyni. Kierowca Audi wraz z pilotem czekają obecnie na ciężarówkę serwisową, aby móc naprawić swoją rajdówkę. Oznacza to, że na metę wtorkowej trasy dojadą z kilkugodzinną stratą.

We wtorek problemy na Dakarze dotknęły też inne załogi. Ponad 40 minut na pustyni stracił Henk Lategan, który do tej pory zajmował drugie miejsce w "generalce" Dakaru 2023. Z kolei Nasser Al-Attiyah, lider rajdu, zanotował stratę rzędu 11 minut. Biorąc pod uwagę jego sytuację w klasyfikacji ogólnej imprezy, może on decydować się na taktyczną jazdę do mety z mniejszą prędkością.

ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą

Na 318. kilometrze najlepszym czasem mógł pochwalić się Sebastien Loeb, który zmierza po kolejną etapową wygraną w Dakarze. Dobrze we wtorek spisuje się Jakub Przygoński. Kierowca Orlen Team na ostatnim punkcie kontrolnym miał czwarty rezultat.

Czytaj także:
Tak Formuła 1 marnuje fortunę. "Nie dało się tego zrobić gorzej"
Wielokrotny mistrz świata wygrał z fiskusem. "Urządzono polowanie na czarownice"

Komentarze (0)