Z polską rundą Pucharu Świata FIA łączą go tak piękne wspomnienia. Wygrywał w Szczecinie już pięć razy. Mowa oczywiście o Krzysztofie Hołowczyc . Rekordzista tej imprezy w tym sezonie znowu nie odmówił sobie i kibicom tej przyjemności i już w najbliższy piątek stanie na starcie wraz ze swoim pilotem - Łukaszem Kurzeją.
- Kończąc regularne ściganie obiecałem kibicom, że raz do roku postaram się spotykać z nimi na odcinkach specjalnych. Zawsze staram się dotrzymywać słowa, a do tego wychodzę z założenia, że jak mam coś zrobić, to na maksa - najlepiej jak potrafię. Dlatego na trasę Columna Medica Baja Poland ruszymy z Łukaszem w wyczynowym samochodzie, zaliczanym do ścisłej światowej czołówki, czyli Mini przygotowanym przez ekipę X-Raid - mówi Krzysztof Hołowczyc.
Niemiecki X-Raid prowadzi zespół i program marki Mini w rajdach terenowych. Auta budowane i przygotowywane przez dowodzoną przez Svena Quandta ekipę należą do najbardziej konkurencyjnych terenowych rajdówek. Właśnie w samochodzie marki Mini Krzysztof Hołowczyc sięgnął po zwycięstwo w Pucharze Świata FIA, a także wywalczył podium w Rajdzie Dakar. Za kierownicą Mini John Cooper Works Rally rywalizuje także lider punktacji tegorocznego Pucharu Świata FIA, czyli Jakub Przygoński. Na trasie Columna Medica Baja Poland zobaczymy również kolejne rajdowe Mini.
- Tym samym samochodem w Columna Medica Baja Poland pojedzie Michał Małuszyński – mój uczeń, który przystąpi do rywalizacji w roli lidera mistrzostw Polski, co jest dla mnie równie dużą satysfakcją jak mój start. Mam już nawet poważne obawy czy nie dostanę od niego łupnia, ale to akurat mogę przeżyć, a wręcz będę się z tego cieszył, bo jestem dumny z pracy, którą wykonaliśmy – deklaruje Hołowczyc.
- Z Michałem szlifowaliśmy nie tylko tempo, ale także strategię, bo ta w rajdach terenowych jest równie ważna, co szybkość – tłumaczy pięciokrotny triumfator Columna Medica Baja Poland. – By zostać mistrzem trzeba być na mecie rajdów i zdobywać jak najwięcej punktów, a do tego potrzebna jest umiejętność utrzymania wysokiego, ale równego tempa przez dwie, trzy, a czasem nawet cztery godziny – wyjaśnia Hołek.
Przed zawodnikami zgłoszonymi do Columna Medica Baja Poland właśnie takie wyzwanie, czyli dwa przejazdy liczącego 220 km odcinka na poligonie wojskowym w Drawsku Pomorskim. - To jest bardzo różnorodna próba. Nawierzchnia to w większości piasek, ale są też i twardsze partie, a także szybkie czy też bardzo dziurawe fragmenty. Z kolei jak spadnie deszcz, to na trasie robi się sporo błota. Jest to bardzo trudny odcinek specjalny, szczególnie biorąc pod uwagę, ile różnych zdarzeń może tam zaskoczyć kierowcę. Nawet Nasser Al-Attiyah, czyli chyba najbardziej doświadczony zawodnik w rajdach terenowych, przyznaje że Drawsko Pomorskie to jeden najtrudniejszych oesów - mówi Rajdowy Mistrz Europy.
- Kibicom nie mogę obiecać, że wygram, ale na pewno pojadę na 100 procent swoich możliwości. Nie wiem czy od razu – już od pierwszego kilometra złapię dobre tempo. Wierzę jednak w to, że głód jazdy, który odczuwam, spowoduje że będę konkurencyjny i pościgam się z chłopakami jak równy z równym – dodaje.
Dla Krzysztofa Hołowczyca Columna Medica Baja Poland, to gościnny start, a dla Jakuba Przygońskiego – kolejny, ważny etap drogi do powtórzenia sukcesu Krzysztofa Hołowczyca z sezonu 2013. Przypomnijmy, że wtedy olsztynianin, jako pierwszy Polak sięgnął po zwycięstwo w Pucharze Świata FIA. – Trzymam kciuki za Kubę najmocniej jak tylko można. To byłoby fantastyczne, gdyby udało mu się sięgnąć po tytuł. Wierzę w to, że Kuba już nikomu nie odda prowadzenia w Pucharze Świata, szczególnie że jeździ nie tylko bardzo szybko, ale także bardzo pewnie – kończy Hołek.