Fernando Alonso wycofał się ze startów w F1 po sezonie 2018 i zaczął szukać wyzwań w innych dziedzinach motorsportu. Na swoim koncie ma występy w wyścigach długodystansowych, a na początku 2020 roku podejmie próbę podbicia Rajdu Dakar. Impreza w Arabii Saudyjskiej ruszy 5 stycznia.
Dalsze plany Alonso pozostają nieznane, a Felipe Massa ma nadzieję, że nakłoni swojego byłego kolegę z Ferrari do rywalizacji w Formule E. Brazylijczyk startuje już drugi sezon w elektrycznej serii, broniąc barw zespołu Venturi.
Czytaj także: F1 szuka Lewisa Hamiltona nowej generacji
- Sam nie zdecydowałbym się na Dakar, ale fajnie będzie zobaczyć tam Alonso. Myślę, że łatwiej mi będzie przekonać Fernando do Formuły E, niż mnie skusić wizją uczestniczenia w Dakarze. Myślę, że on może w końcu trafić do Formuły E. U Fernando wszystko jest możliwe - stwierdził Massa, cytowany przez soymotor.com.
ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"
Sam Alonso już zapowiedział, że nawet nie myśli o wygranej w Rajdzie Dakar. Były mistrz świata F1 ma świadomość tego, że debiutanci w tej imprezie mają niezwykle trudne zadanie i muszą przede wszystkim dojechać do mety. - Chcę czerpać frajdę z jazdy - stwierdził Alonso.
Natomiast Massa nie ma wątpliwości, że hiszpański kierowca poradzi sobie z najtrudniejszym rajdem świata. - To będzie dla niego wspaniałe doświadczenie i przy tym coś innego dla wszystkich fanów. Nie będzie mu łatwo. Dakar jest wyzwaniem dla każdego, więc świetnie będzie oglądać, jak Fernando się z tym mierzy - podsumował Massa.
Czytaj także: Leclerc ważniejszy niż Schumacher dla Ferrari
Rajd Dakar potrwa od 5 do 17 stycznia. Impreza po raz pierwszy w historii odbędzie się w Arabii Saudyjskiej. Polskę reprezentować będzie Orlen Team, który po raz pierwszy wystawi do rywalizacji dwa samochody. Za ich kierownicą zobaczymy Jakuba Przygońskiego i Martina Prokopa.