Nasser Al-Attiyah znokautował rywali. Jakub Przygoński znów w czołówce

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Nasser Al-Attiyah
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Nasser Al-Attiyah

Nasser Al-Attiyah nie żartował, gdy zapowiadał, że wygra Rajd Dakar. Katarczyk zwyciężył niedzielny etap z miażdżącą przewagą nad rywalami. Już na samym początku najwięksi rywale Al-Attiyaha mają problemy. Dobrze spisał się za to Jakub Przygoński.

Nasser Al-Attiyah rozpoczął 44. edycję Rajdu Dakar od zwycięstwa w prologu, ale krótki, 19-kilometrowy odcinek nie stanowił większego wyzwania dla kierowców. Co innego niedzielny etap, bo kierowcy mieli do pokonania w bojowych warunkach aż 333 kilometry. W trudnym terenie Katarczyk dał popis jazdy.

Al-Attiyah jako jedyny nie popełnił większych błędów i zameldował się na mecie po 3 godzinach 19 minutach i 57 sekundach. Dość powiedzieć, że drugi Sebastien Loeb stracił do niego ponad 12 minut. Jeszcze gorzej spisali się inni faworyci tegorocznego Dakaru - Carlos Sainz i Stephane Peterhansel.

Już podczas pierwszego etapu przepadły nadzieje Peterhansela na kolejne zwycięstwo w Dakarze. Jeszcze na pierwszym punkcie kontrolnym, zlokalizowanym na 79. kilometrze, "Mr Dakar" miał najlepszy czas. Na kolejnym posiadał 6 sekund straty do Al-Attiyaha. Do punktu na 160. kilometrze trasy 56-latek już nie dojechał z powodu awarii terenówki i wezwał na pomoc ekipę serwisową.

W trudnym położeniu znalazł się też Sainz. Trzykrotny triumfator Dakaru napotkał problemy pomiędzy 240. a 290. kilometrem, przez co jego strata do Al-Attiyaha wzrosła z 6 minut do grubo ponad godziny. Nieoficjalne wieści są takie, że Hiszpan zgubił się na trasie i musiał się wracać do wcześniejszego punktu kontrolnego, aby odnaleźć właściwą drogę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa

Nieźle spisał się Jakub Przygoński z Orlen Team. Polski kierowca pokonał niedzielny etap w nieco ponad 4 godziny. Na mecie jego strata wyniosła 40 minut i 50 sekund do Al-Attiyaha.

Jeszcze lepiej wypadł drugi z kierowców Orlen Team. Martin Prokop dojechał do mety w czasie gorszym od Al-Attiyaha o 22 minuty i 39 sekund. Dzięki temu Czech znalazł się w "generalce" przed Przygońskim.

Rajd Dakar - samochody - 1. etap - wyniki:

Poz.ZawodnikZespółCzas/strata
1. Nasser Al-Attiyah Toyota Gazoo Racing 3:19.57
2. Sebastien Loeb Bahrain Raid Xtreme +12.07
3. Martin Prokop Orlen Team +21.21
4. Lucio Alvarez Overdrive Toyota +26.31
5. Władimir Wasiliew VRT Team +27.52
6. Sebastian Halpern X-Raid MINI JCW Team +28.16
7. Giniel de Villiers Toyota Gazoo Racing +32.43
8. Jakub Przygoński Orlen Team +40.50
9. Yazeed Al Rajhi Overdrive Toyota +42.53
10. Orlando Terranova Bahrain Raid Xtreme +48.21

Rajd Dakar - samochody - klasyfikacja po 1. etapie:

Poz.ZawodnikZespółCzas/strata
1. Nasser Al-Attiyah Toyota Gazoo Racing 3:30.53
2. Sebastien Loeb Bahrain Raid Xtreme +12.44
3. Martin Prokop Orlen Team +22.39
4. Lucio Alvarez Overdrive Toyota +27.42
5. Władimir Wasiliew VRT Team +28.58
6. Sebastian Halpern X-Raid MINI JCW Team +29.37
7. Giniel de Villiers Toyota Gazoo Racing +33.33
8. Jakub Przygoński Orlen Team +41.51
9. Yazeed Al Rajhi Overdrive Toyota +43.40
10. Orlando Terranova Bahrain Raid Xtreme +49.27

Czytaj także:
Sukces Roberta Kubicy nie przeszedł bez echa
Eksplozja na Dakarze! Jedna osoba w szpitalu

Komentarze (0)