W sobotę firma ASO, organizator Rajdu Dakar, wydała oświadczenie ws. zajścia z 29 grudnia. W ostatnią środę przed hotelem Donatello w Dżuddzie doszło do nagłej eksplozji samochodu należącego do zespołu Sodicars. Ucierpiał w nim Philippe Boutron - biznesmen, prezes klubu piłkarskiego US Orleans i równocześnie uczestnik Dakaru.
W momencie wybuchu w pojeździe znajdowało się sześć osób, ale pięciu z nich nie doznało poważniejszych obrażeń. Boutron trafił do szpitala w stanie ciężkim z urazem nogi, gdzie pilnie przeszedł operację. Francuz obecnie oczekuje powrotu do ojczyzny, gdzie czeka go kolejny zabieg.
W niedzielę do tych wydarzeń odniosła się FIA. "Udzielamy pełnego wsparcia francuskiemu kierowcy Philippe'owi Boutronowi, poszkodowanemu w wyniku eksplozji samochodu przed startem Rajdu Dakar w Dżuddzie. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia" - napisała światowa federacja w komunikacie prasowym.
"FIA ufa, że lokalne władze dokładnie prześwietlą ten incydent i nadal będą zapewniać odpowiednio wysoki poziom bezpieczeństwa, współpracując przy tym z organizatorami Rajdu Dakar" - dodano w oświadczeniu.
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat
Sprawa eksplozji badana jest przez saudyjską policję. Organizatorzy Dakaru po incydencie postanowili wzmocnić ochronę biwaku, hoteli i uczestników rajdu. W sobotnim komunikacie skierowanym do uczestników imprezy zaapelowano przy tym, by "zachowali maksymalną czujność".
"Nagła eksplozja zatrzymała samochód, a jej przyczyna nie jest na tym etapie znana. Saudyjska policja natychmiast wkroczyła na miejsce zdarzenia i rozpoczęła śledztwo. Nie wyklucza się żadnej możliwości, w tym celowego ataku" - napisano w komunikacie ASO do uczestników Rajdu Dakar.
Rajd Dakar po raz trzeci z rzędu organizowany jest w Arabii Saudyjskiej, ale dotąd nie odnotowywano tam większych problemów z bezpieczeństwem. W historii imprezy tylko raz doszło do jej odwołania.
Z powodu zagrożenia atakiem terrorystycznym w Afryce nie doszła do skutku 30. edycja rajdu, zaplanowano na rok 2008. Następnie Dakar przeniósł się do Ameryki Południowej i nie powrócił już do swoich korzeni.
Czytaj także:
Sukces Roberta Kubicy nie przeszedł bez echa
Eksplozja na Dakarze! Jedna osoba w szpitalu