Jakub Przygoński i Kamil Wiśniewski blisko podium. Polacy mają powody do zadowolenia

Za nami półmetek Rajdu Dakar. Sobota to dzień odpoczynku w imprezie. Powody do zadowolenia mają obecnie Jakub Przygoński i Kamil Wiśniewski, którzy walczą o podium w klasyfikacji samochodów i quadów.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Jakub Przygoński Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Jakub Przygoński
Rajd Dakar rozpoczął się krótkim prologiem 1 stycznia 2022 roku. Po równo tygodniu od tamtego momentu, uczestnicy najtrudniejszej imprezy terenowej świata mają dzień odpoczynku. W dobrym nastroju spędzi go zwłaszcza Jakub Przygoński, który zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji generalnej Dakaru i ciągle pozostaje w grze o upragnione podium.

W piątek kierowca Orlen Team zanotował 16. czas, ale jego straty do czołówki były niewielkie. - W jednym miejscu była bardzo trudna nawigacja. Na szczęście razem z Timo, w przeciwieństwie do czterech samochodów, które były przed nami, od razu znaleźliśmy właściwą drogę. Na początku zyskaliśmy przez to trochę czasu, później otwieraliśmy trasę - powiedział Przygoński.

Polak po raz kolejny przekonał się przy tym, że konstrukcja buggy z napędem na tylną oś ma pewne mankamenty względem pojazdów 4x4. - Niestety, nasz samochód stracił trochę mocy. W końcówce etapu jechaliśmy razem Nasserem Al-Attiyahem i Sebastienem Loebem po wydmach. To był prawdziwy motocross do mety. Odcinek zaliczamy do udanych - zrelacjonował przebieg szóstego etapu Przygoński.

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat

Dobrze wypadła w piątek druga z załóg Orlen Team. Martin Prokop i Viktor Chytka zajęli wysokie ósme miejsce i awansowali na tę samą pozycję w klasyfikacji generalnej. - Szósty etap niczym szczególnym się nie wyróżnił, ale walka w jego końcówce była naprawdę zacięta i mogła się podobać. Finalnie uznajemy go za udany i wierzę, że zajmiemy wysokie lokaty także na kolejnych odcinkach. Na półmetku Dakaru jesteśmy zdecydowanie zadowoleni - zaznaczył Prokop.

Wśród motocyklistów Maciej Giemza ukończył skrócony etap na 18. pozycji. - Odcinek został skrócony po 100. kilometrze, na którym było tankowanie. Bardzo się z tego cieszę. Byłem jedną z osób, które uświadomiły organizatorom, że trasa jest niebezpieczna po wczorajszym przejeździe samochodów i ciężarówek. Możemy trochę odpocząć psychicznie, a jazda przez 400 kilometrów w takich dziurach na pewno nie skończyłaby się dobrze dla wielu zawodników - powiedział motocyklista Orlen Team.

- Pierwszy tydzień ścigania określiłbym jako słodko-gorzki. Dwa etapy poszły średnio, natomiast na pozostałych było dobrze. Ten pierwszy etap, na którym straciłem najwięcej czasu, napsuł mi trochę krwi, ale teraz już nie mogę z tym nic zrobić. Szukaliśmy waypointa wspólnie z czterema różnymi zwycięzcami Dakaru, więc można powiedzieć, że nie tylko ja miałem problemy. Na innych odcinkach wszystko zagrało i jestem przekonany, że w przyszłym tygodniu będzie podobnie albo nawet lepiej - dodał Giemza.

Szósty etap nie poszedł po myśli organizatorów również w rywalizacji quadów. Wkrótce po starcie odcinek przerwano, ponieważ trasa nie nadawała się do jazdy. Kamil Wiśniewski zakończył etap na szóstej pozycji, a w klasyfikacji generalnej przybliżył się do podium, przesuwając się na czwartą lokatę. - Odcinek został przerwany. Krótko po starcie otrzymaliśmy informację, że na trasie jest wypadek - przekazał Wiśniewski.

- Roadbook miał się nijak z trasą. Wszędzie były koleiny i dziury wyryte przez samochody oraz ciężarówki. Było bardzo niebezpiecznie, więc dobrze, że skrócono ten
odcinek - dodał polski quadowiec.

- W trakcie całego tygodnia jechało mi się dobrze, oprócz czwartego dnia, kiedy miałem problemy z elektryką w quadzie i dwie przebite opony. Wtedy straciłem najwięcej czasu. W piątek od samego początku, gdy tylko zauważyłem, że roadbook nie zgrywa się z trasą, jechałem bardzo uważnie, żeby nie uderzyć w jakiś kamień i nie uszkodzić quada. Na początku rajdu, przez pierwsze 2-3 dni trzymałem się z czołówką, więc jestem zadowolony - podsumował Wiśniewski.

Czytaj także:
Nieudany eksperyment na Dakarze. "Gra w rosyjską ruletkę"
Zagrożenie terrorystyczne na Dakarze. Szokujące informacje

Czy Jakub Przygoński stanie na podium Rajdu Dakar?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×