Andrzej Kraśnicki: IO w Polsce? To będzie możliwe

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Kiedy poznamy chorążego polskiej reprezentacji?

- Myślę, że już w Rio. Musi być to osoba wyróżniająca się, a kalendarz startów nie może przeszkadzać jej w pełnieniu funkcji. Karol Bielecki? To jest pewien pomysł.

Niebawem dowiemy się, czy do Rio poleci reprezentacja Rosji.

- Byłoby źle, gdyby zostali wykluczeni. Mówię: "zero tolerancji dla dopingu", ale jestem przeciwny odpowiedzialności zbiorowej.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Majewski: Medal będzie niespodzianką

W ubiegłym roku podczas Kongresu MKOl dyskutowano na temat przyszłości igrzysk olimpijskich. Jakie zmiany nas czekają?

- MKOl chce umożliwić organizacją tej imprezy wszystkim krajom, nie tylko tym najbogatszym. Jeśli przyjęte zostaną dyskutowane wówczas założenia, IO będzie mogło ugościć kilka miast, albo nawet cały kraj.

Jakie to ma znaczenia dla Polski?

- Mieliśmy dwa podejścia do organizacji igrzysk i efekty znamy. Obecnie finansowo nie stać nas na ugoszczenie letnich IO. Jeśli jednak w życie wejdą nowe zasady, będzie to możliwe. A jeżeli chcemy istnieć w światowym sporcie, musimy być gospodarzem imprez najwyższej rangi. Nie ma dla kraju lepszej promocji.

Kilka lat temu władze MKOl zastanawiały się nad wykreśleniem z programu IO zapasów. W kolejce do ich zastąpienia stały wrotkarstwo czy wushu. Odchodzimy od dyscyplin klasycznych i idziemy w kierunku komercji?

- Dziś nie widzę takiego zagrożenia. Mówimy o jednostkowych przypadkach, związanych z propozycją danego miasta-organizatora. Pamiętajmy jednak, że sport się zmienia. Nawet tradycyjne dyscypliny, jak kolarstwo czy wioślarstwo, ze względu na sprzęt wyglądają zupełnie inaczej niż przed laty. Sport się mechanizuje, pojawia się coraz więcej dyscyplin, gdzie nie do końca mamy do czynienia z naturalnym ruchem, zabawą. My, jako PKOl, też stanęliśmy przed wyborem: ograniczyć się do dyscyplin olimpijskich czy współpracować szerzej, ze sportem jako takim. Wybraliśmy drugą opcję.

Pytanie, gdzie zaczyna i gdzie kończy się sport.

- Ostatnio w Katowicach odbyła się ogromna impreza gier komputerowych, której towarzyszyło zainteresowanie na światową skalę. To zrodziło wątpliwości: czy przedstawiciele takich dyscyplin także mogą być członkami PKOl? Myślę, że tego nie unikniemy. Nowe dyscypliny wkraczają na światową arenę. Skoro są szachy, to dlaczego nie e-sport? Jestem przekonany, że wkrótce do tego dojdzie. Na pewno nie będę takiemu rozwiązaniu przeciwny.

Trudno w tym przypadku mówić o wykorzystywaniu naturalnej sprawności fizycznej.

- Ważniejsze są inne cechy i to też trzeba docenić. W sporcie najistotniejsze jest to, że każdy może wybrać dla siebie dyscyplinę, w której odniesie sukces. I niski, i wysoki. I lżejszy, i cięższy. Każdy sport jest wartościowy. Po prostu jeden mocniej angażuje cechy fizyczne, a inny umysłowe.

Rozmawiał Kamil Kołsut

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×