Nowa Zelandia zdominowała turniej rugby kobiet

PAP/EPA / Christophe Petit / Na zdjęciu: reprezentacja Nowej Zelandii
PAP/EPA / Christophe Petit / Na zdjęciu: reprezentacja Nowej Zelandii

We wtorek (30 lipca) poznaliśmy końcowe rozstrzygnięcia w olimpijskim turnieju w rugby siedmioosobowym kobiet. Po złoty medal sięgnęły zawodniczki z Nowej Zelandii.

Olimpijski turniej w kobiecym rugby siedmioosobowym przeszedł już do historii. Emocji nie brakowało, choć trzeba przyznać, że gospodarze mogli być rozczarowani. Francji pozostało walczyć "tylko" o piąte miejsce i właśnie na takiej lokacie Trójkolorowe zakończyły zmagania.

W finałowym starciu Nowa Zelandia zmierzyła się z Kanadą. Zespół z Ameryki Północnej lepiej rozpoczął spotkanie i do przerwy prowadził 12:7, ale w drugiej części Nowozelandki odwróciły losy meczu. Ostatecznie wygrały 19:12 i sięgnęły po złoty medal igrzysk olimpijskich.
 
Z kolei w starciu o brązowy medal Amerykanki po emocjonującym pojedynku pokonały Australijki 14:12. Francuzki w starciu o piątą lokatę uporały się z Chinkami, a siódme miejsce zajęły Brytyjki, które pokonały Irlandki.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Przemysław Babiarz zawieszony. "Obie strony powinny sobie podać ręce"

Wyniki:

Półfinały:

Nowa Zelandia - USA 24:12 (7:5, 17:7)

Kanada - Australia 21:12 (7:12, 14:0)

Mecz o 3. miejsce:

USA - Australia 14:12 (7:7, 7:5)

Mecz o 1. miejsce:

Nowa Zelandia - Kanada 19:12 (7:12, 12:0)

--

O miejsca 5-8:

Chiny - Wielka Brytania 19:15 (14:10, 5:5)

Francja - Irlandia  19:7 (0:7, 19:0)

Mecz o 7. miejsce:

Wielka Brytania - Irlandia 28:12 (21:5, 7:7)

Mecz o 5. miejsce:

Chiny - Francja 7:21 (0:7, 7:14)

--

Mecz o 11. miejsce:

RPA - Fidżi  21:15 (14:0, 7:15)

Mecz o 9. miejsce:

Japonia - Brazylia 38:7 (19:0, 19:7)

Końcowa kolejność:
1. Nowa Zelandia
2. Kanada
3. USA
4. Australia
5. Francja
6. Chiny
7. Wielka Brytania
8. Irlandia
9. Japonia
10. Brazylia
11. RPA
12. Fidżi

Czytaj także:
Wszczęto postępowanie przeciwko TVP ws. Babiarza. "W trybie pilnym"
Partner Zwolińskiej rozczarowany. Mówi, co dalej z karierą

Komentarze (0)