Stalman wróciła do wydarzeń sprzed ponad trzydziestu lat w jednym z programów telewizyjnych emitowanych w jej ojczyźnie. - Brałam od trzech do dziesięciu miligramów sterydów każdego dnia. Wiedziałam, że to jest zabronione, ale na treningach testów dopingowych się nie przeprowadzano.
Holenderka zaczęła się szprycować dwa i pół roku przed igrzyskami w Los Angeles. Do takiego kroku skłoniły ją szokująco dobre wyniki zawodniczek z krajów Europy Wschodniej. - Wiedziałam, że normalnie nie mam z nimi szans. Pokonywały mnie o piętnaście metrów. Spytałam więc sama siebie co muszę zrobić by z nimi wygrać.
Tuż przed igrzyskami Stalman ustanowiła rekord Holandii - 71,22 m - który do dzisiaj nie został przez nikogo pobity. W Los Angeles rzuciła bliżej - 65,36 - ale i tak starczyło to do wygranej. Tuż po powrocie z USA zakończyła karierę.
Długa wymiana i świetna kiwka Kubiaka
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP