Historia MŚ: Japonia 2006 - Polacy z impetem wracają na salony!

Azjatycki mundial to dla naszej siatkówki impreza wyjątkowa. Biało-czerwoni wreszcie zamieszali w światowej hierarchii, ucierając przy tym nosa rosyjskim gigantom.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
W 2006 roku po raz drugi w historii mistrzostwa świata siatkarzy zawitały do Japonii. Poprzedni turniej w 1998 roku wygrali tu Włosi. Zasobne azjatyckie portfele, które, dzięki skutecznemu lobby, w światowej siatkówce miały coraz więcej do powiedzenia, pozwoliły już 8 lat później ponownie zorganizować mundial w Kraju Kwitnącej Wiśni. Tytułu bronili tym razem Brazylijczycy, którzy bezkonkurencyjni okazali się na poprzednim czempionacie w Argentynie (dzierżyli w tym czasie również tytuł mistrzów olimpijskich wywalczony w 2004 roku w Atenach). Oprócz nich w gronie faworytów wymieniano przede wszystkim mistrzów Europy Włochów, prowadzonych przez Zorana Gajicia Rosjan z Semenem Połtawskim i Aleksandrem Wołkowem w składzie czy reprezentację Serbii i Czarnogóry z zawodnikami takimi jak: Ivan Miljković oraz bracia Nikola i Vladimir Grbić.
Pierwszy raz od dawna w gronie drużyn, które mogły pokusić się o nawiązanie równorzędnej walki ze światowymi potentatami, wymieniano również Polskę. Wszystko za sprawą Raula Lozano. Argentyńczyk potrzebował zaledwie kilku miesięcy, by z nieśmiało pukających od kilku lat do drzwi elity biało-czerwonych zrobić liczący się w Europie (5. miejsce na ME w 2005 roku) i na świecie (4. miejsce w Lidze Światowej w 2005 roku) zespół. Ulubieniec polskich kibiców prowadził reprezentację twardą ręką. Był znakomitym organizatorem, perfekcjonistą. Z PLS walczył jak lew o to, żeby rozgrywki ligowe rozpoczęły się dopiero po mundialu (mimo że japońskie mistrzostwa zaplanowane zostały na przełom listopada i grudnia!). Ostatecznie dopiął swego i, jak pokazała historia, doskonale wiedział, co robi...

W Japonii wystartowały 24 zespoły, które podzielono na cztery grupy. Do kolejnej fazy awansowały po cztery najlepsze ekipy (stworzyły dalej dwie grupy po osiem drużyn, łącząc zakwalifikowane reprezentacje kluczem: A+D i B+C), z tym, że razem z nimi przenoszone były wyniki meczów pierwszej fazy mistrzostw pomiędzy uczestnikami MŚ, którzy pozostali w grze. Po dwa najlepsze zespoły z grup E i F awansowały bezpośrednio do półfinałów. Po dwie kolejne rywalizowały już tylko o miejsca 5-8., a najsłabsze w stawce o lokaty 9-12.

Przepyszny tort, tylko wisienki brak

Polacy od początku byli mocni. Wspierany przez Alojzego Świderka Lozano wybrał na ten turniej interesującą mieszankę umiejętności i charakterów, w której znaleźli się: Michał Winiarski, Piotr Gruszka, Daniel Pliński, Paweł Zagumny, Wojciech Grzyb, Łukasz Żygadło, Mariusz Wlazły, Łukasz Kadziewicz, Grzegorz Szymański, Sebastian Świderski, Michał Bąkiewicz i libero Piotr Gacek. Nikogo z nich siatkarskim kibicom w Polsce nie trzeba dziś przedstawiać, w dużej mierze właśnie za sprawą tego, jak spisali się w 2006 roku w Japonii.

Przez pierwszą fazę turnieju biało-czerwoni przeszli niczym burza. Kolejno odprawili: Chiny, Argentynę, Egipt, Portoryko i Japonię, nie tracąc po drodze ani jednego seta! W kolejnej rundzie w identyczny sposób rozprawili się z Tunezją i Kanadą. Aż przyszedł czas na jeden z najdramatyczniejszych (o ile nie najdramatyczniejszy) mecz w historii polskiej siatkówki. Starcie z reprezentacją Rosji obrosło już legendą. Polacy dwie pierwsze partie przegrali dość gładko (do 19) i, gdy siedzący przed telewizorami studenci podnosili się powoli, by jednak dotrzeć na zajęcia (mecze w Japonii odbywały się w godzinach porannych czasu polskiego), Lozano puścił do boju rezerwowych Grzegorza Szymańskiego i Piotra Gruszki, który zmienili oblicze polskiego zespołu, odmieniając jednocześnie losy całego spotkania. Rosjanie nie byli na to zupełnie przygotowani i gaśli w oczach, nie rozumiejąc co się wokół nich dzieje. Porażka z naszą reprezentacją była dla nich tym bardziej bolesna, że oznaczała koniec marzeń o medalu!
W 2006 roku Paweł Zagumny był mózgiem wicemistrzów świata. Czy teraz poprowadzi biało-czerwonych do kolejnego medalu wielkiej imprezy? W 2006 roku Paweł Zagumny był mózgiem wicemistrzów świata. Czy teraz poprowadzi biało-czerwonych do kolejnego medalu wielkiej imprezy?
Tymczasem znakomici fizycznie i jeszcze silniejsi psychicznie biało-czerwoni rozprawili się na koniec zmagań grupowych z Serbią i Czarnogórą, a następnie w półfinale mundialu w czterech setach odprawili Bułgarię, awansując do wymarzonego wielkiego finału. Niestety w meczu decydującym o awansie stracili swojego libero. W walce o złoto Gacka zastąpić musiał Michał Bąkiewicz, ale reprezentacja Polski bez swojej defensywnej ostoi nie była w stanie nawiązać wyrównanej walki z wielką Brazylią. Canarinhos tylko raz pozwoli przekroczyć rywalom z Europy barierę 20 punktów. Warto wspomnieć, że na ceremonii dekoracyjnej mistrzostw świata wszyscy podopieczni Lozano pojawili się w koszulkach z numerem i nazwiskiem tragicznie zmarłego rok wcześniej Arkadiusza Gołasia. To właśnie utalentowanemu środkowemu koledzy z zespołu zadedykowali wywalczony po 32 latach przerwy drugi w historii startów w mundialu medal.

Dominacja Canarinhos potwierdzona, inni wielcy poza podium!

Japoński turniej od samego początku obfitował w niespodzianki. Już w pierwszej rundzie po jednej porażce doznali Brazylijczycy (1:3 z Francją), Włosi (z Bułgarią 2:3) i Rosjanie (z Serbią i Czarnogórą 0:3). Nieoczekiwanie najlepiej radziły sobie wracające dopiero na światowe salony: Polska i Bułgaria. I to właśnie te dwa zespoły, kosztem europejskich faworytów, zajęły dwa miejsca na podium tuż za plecami Brazylijczyków. Podopieczni Bernardo Rezendego, po początkowych perturbacjach, z każdym meczem radzili sobie coraz lepiej. W ostatnim secie wygranego z Serbią i Czarnogórą półfinału oddali przeciwnikowi zaledwie 12 oczek (a nie był to tie-break!). Zresztą takim samym wynikiem skończyła się dla nich inauguracyjna partia meczu o złoto. To był dopiero pokaz siły. W finale biało-czerwoni stanowili dla nich tylko tło, dzięki czemu Kanarki zdobyły drugi z rzędu tytuł mistrzów świata, potwierdzając pozycję najlepszego siatkarskiego zespołu na świecie. MVP turnieju został rewelacyjny Giba, najlepszym rozgrywającym wybrano zaś Pawła Zagumnego.

Komplet wyników turnieju i klasyfikacja końcowa:

I runda grupowa

Grupa A

Polska - Chiny 3:0 (25:21, 25:20, 25:21)
Portoryko - Argentyna 3:2 (19:25, 34:32, 28:26, 21:25, 15:13)
Egipt - Japonia 2:3 (13:25, 21:25, 26:24, 26:24, 12:15)
Argentyna - Polska 0:3 (21:25, 22:25, 22:25)
Egipt - Portoryko 3:2 (27:29, 19:25, 25:21, 25:20, 15:12)
Japonia - Chiny 2:3 (25:22, 22:25, 20:25, 25:23, 13:15)
Chiny - Argentyna 2:3 (25:22, 21:25, 25:17, 17:25, 15:17)
Polska - Egipt 3:0 (25:13, 25:19, 26:24)
Portoryko - Japonia 1:3 (23:25, 20:25, 25:21, 34:36)
Egipt - Chiny 2:3 (25:22, 25:22, 30:32, 20:25, 16:18)
Portoryko - Polska 0:3 (22:25, 22:25, 23:25)
Japonia - Argentyna 3:1 (25:16, 22:25, 27:25, 27:25)
Chiny - Portoryko 1:3 (17:25, 13:25, 25:21, 24:26)
Argentyna - Egipt 3:1 (25:18, 29:31, 25:20, 25:20)
Polska - Japonia 3:0 (25:18, 25:21, 25:23)

Kolejność: 1. Polska, 2. Japonia, 3. Argentyna, 4. Portoryko, 5. Chiny, 6. Egipt.

Grupa B

Kuba - Brazylia 1:3 (25:21, 19:25, 15:25, 22:25)
Grecja - Francja 1:3 (22:25, 22:25, 25:22, 17:25)
Niemcy - Australia 3:1 (20:25, 25:22, 25:21, 30:28)
Brazylia - Grecja 3:0 (25:19, 25:18, 25:16)
Australia - Francja 1:3 (23:25, 28:30, 26:24, 24:26)
Niemcy - Kuba 3:0 (25:14, 25:23, 25:20)
Kuba - Australia 3:0 (25:15, 25:19, 25:20)
Grecja - Niemcy 0:3 (22:25, 26:28, 21:25)
Francja - Brazylia 3:1 (20:25, 25:22, 25:23, 29:27)
Kuba - Grecja 3:2 (25:19, 20:25, 25:22, 21:25, 15:12)
Australia - Brazylia 0:3 (19:25, 19:25, 23:25)
Niemcy - Francja 3:1 (22:25, 25:21, 28:26, 25:22)
Brazylia - Niemcy 3:0 (25:13, 25:21, 25:22)
Francja - Kuba 3:1 (25:21, 25:19, 21:25, 25:17)
Grecja - Australia 3:1 (25:20, 25:22, 22:25, 25:23)

Kolejność: 1. Brazylia, 2. Francja, 3. Niemcy, 4. Kuba, 5. Grecja, 6. Australia.

Grupa C

Stany Zjednoczone - Wenezuela 1:3 (18:25, 25:20, 21:25, 18:25)
Czechy - Iran 3:0 (25:23, 25:19, 25:22)
Włochy - Bułgaria 2:3 (25:20, 24:26, 16:25, 25:16, 8:15)
Iran - Wenezuela 1:3 (20:25, 25:23, 17:25, 20:25)
Czechy - Włochy 0:3 (22:25, 19:25, 23:25)
Bułgaria - Stany Zjednoczone 3:0 (30:28, 25:22, 25:21)
Stany Zjednoczone - Czechy 3:1 (25:16, 15:25, 25:20, 25:23)
Wenezuela - Bułgaria 1:3 (25:22, 17:25, 22:25, 17:25)
Włochy - Iran 3:1 (25:15, 21:25, 25:21, 25:19)
Iran - Bułgaria 0:3 (19:25, 18:25, 23:25)
Czechy - Wenezuela 3:0 (25:20, 25:14, 25:19)
Włochy - Stany Zjednoczone 3:1 (22:25, 25:17, 25:22, 25:18)
Bułgaria - Czechy 3:1 (20:25, 25:22, 25:20, 25:21)
Stany Zjednoczone - Iran 3:0 (25:19, 25:22, 25:23)
Wenezuela - Włochy 1:3 (13:25, 25:22, 21:25, 15:25)

Kolejność: 1. Bułgaria, 2. Włochy, 3. Czechy, 4. Stany Zjednoczone, 5. Wenezuela, 6. Iran.

Grupa D

Kanada - Kazachstan 3:0 (25:21, 26:24, 25:21)
Rosja - Serbia i Czarnogóra 0:3 (22:25, 18:25, 23:25)
Tunezja - Korea Południowa 3:2 (25:22, 24:26, 17:25, 28:26, 15:13)
Rosja -  Tunezja 3:0 (25:15, 29:27, 25:20)
Serbia i Czarnogóra - Kazachstan 3:1 (25:16, 22:25, 25:18, 25:22)
Korea Południowa - Kanada 1:3 (28:26, 23:25, 16:25, 23:25)
Kazachstan - Korea Południowa 1:3 (22:25, 25:23, 18:25, 21:25)
Tunezja - Serbia i Czarnogóra 0:3 (21:25, 12:25, 23:25)
Kanada - Rosja 0:3 (19:25, 20:25, 21:25)
Tunezja - Kanada 2:3 (15:25, 29:27, 25:21, 21:25, 13:15)
Serbia i Czarnogóra - Korea Południowa 3:1 (25:22, 23:25, 25:21, 25:18)
Rosja - Kazachstan 3:0 (25:16, 25:18, 25:18)
Kazachstan - Tunezja 0:3 (19:25, 23:25, 24:26)
Kanada - Serbia i Czarnogóra 0:3 (18:25, 18:25, 17:25)
Korea Południowa - Rosja 0:3 (13:25, 21:25, 13:25)

Kolejność: 1. Serbia i Czarnogóra, 2. Rosja, 3. Kanada, 4. Tunezja, 5. Korea Południowa, 6. Kazachstan.

II runda grupowa

Grupa E

Argentyna - Rosja 0:3 (18:25, 20:25, 14:25)
Portoryko - Serbia i Czarnogóra 1:3 (18:25, 23:25, 25:20, 23:25)
Polska - Tunezja 3:0 (25:22, 25:18, 25:23)
Japonia - Kanada 3:1 (23:25, 25:21, 25:17, 25:22)
Argentyna - Serbia i Czarnogóra 1:3 (18:25, 16:25, 26:24, 17:25)
Polska - Kanada 3:0 (25:21, 25:17, 25:17)
Portoryko - Rosja 0:3 (20:25, 16:25, 15:25)
Japonia - Tunezja 3:2 (23:25, 23:25, 25:22, 25:23, 15:6)
Portoryko - Kanada 3:0 (25:22, 25:21, 25:16)
Argentyna - Tunezja 3:2 (25:20, 25:27, 21:25, 25:21, 15:12)
Polska - Rosja 3:2 (19:25, 19:25, 25:22, 25:20, 15:11)
Japonia - Serbia i Czarnogóra 0:3 (26:28, 16:25, 21:25)
Argentyna - Kanada 2:3 (25:19, 25:18, 21:25, 20:25, 13:15)
Portoryko - Tunezja 2:3 (40:38, 26:28, 25:16, 22:25, 11:15)
Polska - Serbia i Czarnogóra 3:0 (28:26, 25:19, 25:19)
Japonia - Rosja 0:3 (20:25, 18:25, 20:25)

Kolejność: 1. Polska, 2. Serbia i Czarnogóra, 3. Rosja, 4. Japonia, 5. Portoryko, 6. Kanada, 7. Argentyna, 8. Tunezja.

Grupa F

Kuba - Bułgaria 0:3 (22:25, 18:25, 20:25)
Brazylia - Stany Zjednoczone 3:0 (25:19, 25:18, 25:23)
Francja - Czechy 3:0 (25:19, 25:23, 25:18)
Niemcy - Włochy 0:3 (23:25, 22:25, 16:25)
Francja - Stany Zjednoczone 3:2 (17:25, 25:12, 24:26, 25:17, 15:11)
Brazylia - Czechy 3:0 (25:22, 25:20, 26:24)
Niemcy - Bułgaria 1:3 (22:25, 25:23, 20:25, 18:25)
Kuba - Włochy 1:3 (20:25, 15:25, 25:23, 15:25)
Francja - Bułgaria 2:3 (25:23, 25:22, 22:25, 22:25, 10:15)
Niemcy - Stany Zjednoczone 2:3 (28:30, 25:15, 26:24, 24:26, 13:15)
Brazylia - Włochy 3:0 (25:23, 25:20, 25:20)
Kuba - Czechy 3:1 (31:29, 26:24, 24:26, 26:24)
Kuba - Stany Zjednoczone 0:3 (22:25, 17:25, 22:25)
Brazylia - Bułgaria 3:1 (25:22, 20:25, 25:22, 25:16)
Niemcy - Czechy 1:3 (23:25, 27:25, 21:25, 13:25)
Francja - Włochy 3:2 (25:23, 25:17, 17:25, 23:25, 15:10)

Kolejność: 1.Brazylia, 2. Bułgaria, 3. Francja, 4. Włochy, 5. Stany Zjednoczone, 6. Niemcy, 7. Czechy, 8. Kuba.

Runda finałowa

Mecze o miejsca 9-12.

Stany Zjednoczone - Kanada 3:2 (25:21, 24:26, 12:25, 25:21, 15:9)
Portoryko - Niemcy 1:3 (19:25, 25:23, 19:25, 18:25)

Mecz o 11. miejsce
Portoryko - Kanada 1:3 (17:25, 25:18, 22:25, 21:25)

Mecz o 9. miejsce

Niemcy - Stany Zjednoczone 3:2 (25:17, 25:18, 25:27, 20:25, 17:15)

Mecze o miejsca 5-8.

Francja - Japonia 3:1 (25:23, 25:27, 25:18, 25:12)
Rosja - Włochy 0:3 (23:25, 22:25, 20:25)

Mecz o 7. miejsce

Rosja - Japonia 3:1 (25:18, 22:25, 25:18, 25:17)

Mecz o 5. miejsce

Włochy - Francja 3:0 (25:19, 25:17, 30:28)

Półfinały

Brazylia - Serbia i Czarnogóra 3:1 (25:19, 15:25, 25:22, 25:12)
Polska - Bułgaria 3:1 (25:20, 26:28, 25:23, 25:23)

Mecz o 3. miejsce

Bułgaria - Serbia i Czarnogóra 3:1 (22:25, 25:23, 25:23, 25:23)

Finał

Polska - Brazylia 0:3 (12:25, 22:25, 17:25)

Klasyfikacja końcowa: 1. Brazylia, 2. Polska, 3. Bułgaria, 4. Serbia i Czarnogóra, 5. Włochy, 6. Francja, 7. Rosja, 8. Japonia, 9. Niemcy, 10. Stany Zjednoczone, 11. Kanada, 12. Portoryko, 13-14. Argentyna, Czechy, 15-16. Kuba, Tunezja, 17-20. Chiny, Grecja Korea Południowa, Wenezuela, 21-24. Australia, Egipt, Iran, Kazachstan.

Poprzednie edycje:

1949, 1952, 1956, 1960, 1962, 1966, 1970, 1974, 1978, 1982, 1986, 1990, 1994, 1998, 2002.

Czy Polacy będą w stanie po ośmiu latach przerwy ponownie stanąć na podium mistrzostw świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×