Reprezentacja Brazylii nie zaczęła dobrze sezonu reprezentacyjnego, ponosząc kilka niespodziewanych porażek w Lidze Światowej. Jednakże z czasem było znacznie lepiej, w Final Six Canarinhos zajęli miejsce na drugim stopniu podium. Trener Bernardo Rezende przygotował najwyższą formę swoich podopiecznych właśnie na MŚ 2014.
[ad=rectangle]
Po dwóch fazach i dziewięciu spotkaniach w Spodku, drużyna musiała zmienić halę i otoczenie. - Nadszedł czas, na który czekaliśmy, czyli ostatni tydzień turnieju. Przyjechaliśmy tu skoncentrowani i musimy zapomnieć o ostatnich dziewięciu meczach, bo nie mamy żadnej przewagi. To co się działo wcześniej, nie ma znaczenia. Przede wszystkim spotkamy się z najsiniejszymi drużynami na świecie. Oczekujemy trudnego meczu we wtorek, Polska jest silna, ma także przewagę bycia gospodarzem i gry przed publicznością, która tworzy wspaniała atmosferę, co utrudnia grę przeciwnikom. Chcemy zagrać lepiej niż do tej pory i liczymy na dobry rezultat - zapowiedział Bruno Rezende, kapitan reprezentacji Brazylii.
Rozgrywającemu wtórował także trener. - W Katowicach było wspaniale. Chciałbym grać w tam dalej, ale to, że jesteśmy w Łodzi, nic dla mnie nie zmienia. Zagramy dwa bardzo trudne mecze, bo Rosja zawsze jest niebezpiecznym rywalem. Polska gra fantastycznie, myślę, że to ich najlepszy występ w ostatnich latach, jeżeli nie najlepsza siatkówka, jaką ostatnio widziałem. Przeszkadza mi to, że zmieniła się kolejność meczów w turnieju, uważam, że to niesprawiedliwe względem nas. Staraliśmy się walczyć z takimi rozwiązaniami, gdy telewizja narzuca reguły sportowcom. Niestety tak się stało, ale pokażemy się i tak z jak najlepszej strony -zapewnił Bernardo Rezende.
Brazylijczycy uważali, że powinni rozgrywać swoje mecze w taki sposób, by mieć dzień wolny pomiędzy spotkaniami. Tak bowiem wynikało z terminarza rozgrywek i tak to wygląda w grupie, która będzie walczyć w Katowicach. - Problemem jest to, ze zostały zmienione założenia turnieju, które były ustalone wcześniej. Został nam odebrany przywilej, który dotyczył zwycięzcy grup, mieliśmy grać we wtorek i czwartek. Zaakceptowałem to, ale się z tym nie zgadzam. Nie ma to nic wspólnego z pozostałymi drużynami, nie mam do nich pretensji i cieszę się, że jestem w tak doborowym towarzystwie, jednak czuję się nieco pokrzywdzony - wyjaśnił trener Canarinhos.
Trudy turnieju odczuwają niemal wszystkie drużyny. Zarówno w szeregach Brazylijczyków, jak i pozostałych ekip, nie wszyscy zawodnicy są w 100 proc. zdrowi. - Na chwilę obecną nie mamy żadnej pewności czy wszyscy wystąpią w nadchodzących meczach. Jeżeli chodzi o Sidao, to on raczej zagra. Z Wallacem i Murilo - nic nie wiemy. Taki jest sport, kontuzje się zdarzają. Polacy mają problemy, Rosjanie mają problemy, więc jest jakaś sprawiedliwość - zażartował Rezende senior.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Poza tym zawsze moze byc gorzej , wiec niech nie narzekaja.Moze i to najlepsza forma polakow , ale to nie pomoze jezeli rozgrywajacy beda grali jednym zawodnikiem (wlazly) przy dobrym przyjeciu. Taka gra sie bloku nie zgubi, co wiaze sie z mniejsza skutecznoscia ataku. Pilki powinny byc rozlozone rowno!
:) Czytaj całość