Pierwszy mecz grupy G w Spodku rozpoczął się od mocnego uderzenia. Francuzi wyraźnie odporni na nieustanne zmiany hal na tym turnieju od razu zaczęli posyłać bomby z pola zagrywki, które niszczyły niemieckich przyjmujących (8:4). Sygnał dał Earvin Ngapeth efektowną serią, a potem jego koledzy coraz bardziej pognębiali przeciwnika (16:10). Z boiska musiał zejść Ferdinand Tille z powodu urazu mięśni uda, zastąpił go Marcus Steuerwald. Niemcy podrywali się na pojedyncze udane akcje, ale nawet najlepsze ataki Gyorgy Grozer oraz Denisa Kaliberdy były podbijane, a kontry Francuzów zabójcze (19:12). Wspaniały libero Francji Jenia Grebennikov sprawiał wrażenie, że jest w każdym miejscu boiska (21:15). Całkowicie rozbici podopieczni trenera Vitala Heynena nie byli w stanie zdobywać punktów w tym secie (25:15).
[ad=rectangle]
Drugi set to już znacznie bardziej wyrównana gra obu zespołów (10:10). Niemcy poprawili jakość swojej gry, lepiej przyjmowali serwisy przeciwnika i skuteczniej atakowali, a podopieczni trenera Laurenta Tillie zaczęli popełniać błędy (14:14). Drużyna niemiecka nie dawała rywalowi zbudować przewagi, ich środkowi dobrze radzili sobie w bloku (21:21). Jednak fenomenalnie dysponowany Ngapeth był po prostu nie do zatrzymania, jego dwa ataki dały Francuzom piłkę setową w zaciętej końcówce, a potem to on skończył tę odsłonę graną na przewagi (26:24).
Przerwa 10-minutowa nic nie zmieniła w świetnej grze Trójkolorowych, a zwłaszcza w formie Ngapetha w polu serwisowym (6:3). Niemcy atakowali i zagrywali po autach, coraz bardziej tracąc nadzieję na odwrócenie losów meczu (8:3). Dwa efektowne bloki poderwały jednak Niemców do walki, jednak nadal zupełnie nie szło im w polu serwisowym (9:7). Słaby dzień w ataku miał Kevin Le Roux, który naprzemiennie nadziewał się na ręce Marcusa Bohme albo atakował poza pomarańczowe (11:10). Ta mała przewaga Francuzów utrzymywała się przez dłuższą część seta, bo oba zespoły grały punkt za punkt, psując coraz więcej zagrywek (17:15). Zaczął słabnąć Kaliberda, najbardziej obciążony w każdym elemencie, a Ngapeth grał mecz życia (21:17). Ale blok nadal był najmocniejszą bronią Niemców i pomagał im w końcówce tego seta (22:21). Jednak podopieczni trenera Tillie spokojnie doprowadzili do zwycięstwa (25:22).
To oznacza, że Trójkolorowi są już właściwie w półfinale, a Niemcom pozostaje środowy mecz z Iranem jako ostatnia szansa na walkę o strefę medalową.
Francja - Niemcy 3:0 (25:15, 26:24, 25:22)
Francja: Rouzier, Toniutti, Tillie, Ngapeth, Le Roux, Le Goff, Grebennikov (libero) oraz Jaumel, Marechal
Niemcy: Kaliberda, Westphal, Boehme, Grozer, Kampa, Broshog, Tille (libero) oraz Steuerwald (libero), Schoeps, Schwarz, Kuehner, Gunthor