W zawodach rozegranych w Stanach Zjednoczonych wzięło udział po osiem najlepszych par w tegorocznych turniejach rangi Grand Slam u kobiet i mężczyzn. Dodatkowo organizatorzy przyznali łącznie cztery dzikie karty, po dwie dla siatkarek i siatkarzy plażowych.
Uczestnicy zawodów spotkali się najpierw w fazie grupowej. Dziesięć duetów zostało podzielonych do dwóch grup, w którym każda para rozegrała cztery pojedynki system każdy z każdym. Zwycięscy bezpośrednio awansowali do półfinałów, a duety drugich miejsc zmierzyły się barażu o 1/2 finału. Grupę A wygrali Brazylijczycy Evandro Goncalves Oliveira Junior i Pedro Solberg Salgado. Z kolei w grupie B najlepsi okazali się triumfatorzy ostatniego turnieju rangi Open w Xiamen Philip Dalhausser i Nicholas Lucena. Do finału dotarli tylko reprezentanci USA. Canarinhos w ostatecznym rozrachunku zakończyli zmagania na trzeciej pozycji przegrywając w półfinale z późniejszymi triumfatorami imprezy Alisonem Ceruttim i Bruno Oscarem Schmidtem. Mistrzowie świata potwierdzili swoją absolutną dominację w tym sezonie i w boju o złoto nie pozostawili złudzeń reprezentantom gospodarzy.
mecz o III miejsce:
Evandro/Salgado (Brazylia, 5) - Brouwer/Meeuwsen (Holandia, 4) 2:0 (21:19, 21:14)
finał:
Cerutii/Schmidt (Brazylia, 1) - Dahausser/Lucena (USA, 10) 2:0 (21:13, 21:15)
Honor Europy w zawodach w Fort Lauderdale obroniły Laura Ludwig i Kira Walkenhorst. Niemki po wygraniu zmagań w grupie A dotarły do samego finału, pokonując w półfinale 2:1 aktualne mistrzynie świata Agathę Bednarczuk i Barbarę Seixas De Freitas. Rewanż za triumf nad rodaczkami w wielkim finale wzięły niepokonane od trzech turniejów pod egidą FIVB Larissa Franca i Talita Antunes Da Rocha, które w całych zawodach także nie zaznały smaku porażki.
mecz o III miejsce:
Bednarczuk/Seixas (Brazylia, 4) - Bansley/Pavan (Kanada, 3) 2:1 (22:20, 14:21, 15:10)
finał:
Larissa/Talita (Brazylia, 2) - Ludwig/Walkenhorst (Niemcy, 5) 2:0 (21:17, 21:18)
W mistrzowskim turnieju nie wzięła udziału żadna para znad Wisły. Polskie męskie duety mają za sobą nieco słabszy rok. Z kolei postawa Kingi Kołosińskiej i Monika Brzostek w tym sezonie pozwala wierzyć, że w kolejnych latach Polki mogą znaleźć się w gronie tak wybitnych duetów.