Nadeszła chwila prawdy! Już w niedzielę w Lublanie odbędą się finały tegorocznych Ligi Mistrzów oraz Ligi Mistrzyń. To może być kolejny piękny wieczór dla polskiej siatkówki. Przeciwnicy jednak czekają i nie sprzedadzą skóry łatwo.
Pokonać problemy
To był trudny moment dla Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Pod koniec trzeciego meczu finałowego PlusLigi Norbert Huber doznał kontuzji. Przy nabiegu do ataku padł na boisko. Mimo początkowych dobrych informacji diagnoza była druzgocąca. Środkowy zerwał ścięgno Achillesa.
Nie tylko więc nie pomoże klubowi w zdobyciu Ligi Mistrzów, ale także straci sezon reprezentacyjny. Jego przerwa może potrwać nawet 12 miesięcy. - Po kontuzji i diagnozie zaszkliły mi się oczy. Chciał bardzo pomóc drużynie - mówił dla WP przed finałem Ligi Mistrzów trener ZAKSY Gheorghe Cretu. (więcej TUTAJ)
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nadal zachwycił kibiców. To trzeba zobaczyć!
W ostatnim, czwartym meczu finałowym PlusLigi Krzysztof Rejno zastąpił go znakomicie. To środkowy, któremu nie pękła głowa rok temu w Lidze Mistrzów, gdy grali złotego seta przeciwko Cucine Lube Civitanova. Pokazał, że potrafi stanąć na wysokości zadania.
To przemawia za Polakami
Za ZAKSĄ przemawia jeszcze jeden fakt. Długa przerwa rywali. Polski klub swoje zmagania w PlusLidze zakończył w ubiegłą sobotę, więc śmiało można powiedzieć, że jest w rytmie meczowym. Itas Trentino wręcz przeciwnie.
Ci bowiem odpadli w półfinale serie A z naszpikowanym gwiazdami Lube. W Italii nie rozgrywa się rywalizacji o trzecie miejsce, więc czekała ich potężna przerwa. Dokładnie 25-dniowa, bowiem swój ostatni mecz rozegrali 27 kwietnia.
- Nie da się nic zrobić. Nie ma też co się nad tym rozwodzić i myśleć o tym zbyt dużo. Chcieliśmy ten moment wykorzystać na odpoczynek, regenerację, bo to ważne po tak długim sezonie. Pracowaliśmy nad stroną mentalną. Wiemy, że na początku może brakować nam rytmu meczowego, ale nic nie możemy zmienić. To nie będzie dużym problemem, bo w tym sezonie zagraliśmy ponad 50 starć - mówił na konferencji prasowej trener Trentino Angelo Lorenzetti.
Dość zaskakująca jest jednak reakcja bukmacherów na ten fakt. Ci spodziewają się wyrównanego starcia, ale myślą, że szala zwycięstwa przechyli się jednak na korzyść Włochów.
Ci z pewnością mają chrapkę na zemstę za ubiegłoroczny finał, bowiem ulegli w nim ZAKSIE 1:3. Skład mają niemal całkowicie inny, ale wielokrotnie już w tym sezonie udowodnili, że mieszanka młodości z doświadczeniem przynosi efekty.
Siatkarskie El Clasico na otwarcie
To będzie kolejny mecz stojący na bardzo wysokim poziomie. O najważniejsze trofeum w siatkówce klubowej pań powalczą bez wątpienia dwie najlepsze drużyny ostatnich lat. A. Carraro Imoco Conegliano, którego kapitanką jest Joanna Wołosz, będzie bronić tytułu sprzed roku.
A rywalem będzie VakifBank Stambuł. Podopieczne Giovanniego Guidettiego wygrały wszystko to, co było do zdobycia w tym sezonie na krajowym podwórku. Z walki z drużyną z Conegliano w finale Klubowych Mistrzostw Świata to one wyszły zwycięsko, pokonując 3:2 Włoszki po znakomitym meczu.
To będzie ostatnie takie siatkarskie El Clasico w siatkówce pań. Ostatnie, bowiem drużyny wymienią się największymi gwiazdami zespołu. Paola Egonu zamieni Włochy na Turcję, z kolei Isabelle Haak odejdzie w odwrotnym kierunku. (więcej TUTAJ)
Plan spotkań:
A. Carraro Imoco Conegliano - VakifBank Stambuł 18:00 (Polsat Sport, Polsat Box Go)
Itas Trentino - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 21:00 (Polsat Sport, Polsat Box Go)
Z Lublany Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Piękny gest siatkarzy ZAKSY. "Z tyłu głowy siedzi to wszystko, co się dzieje"