Oba kluby w środę zwyciężyły w europejskim pucharze. Skra zapewniła sobie wejście do ćwierćfinału Pucharu CEV, choć potwierdzenie wyższości nad Narbonne Volley nie było takim prostym zadaniem. Bełchatowianie wygrali z zespołem z ligi francuskiej 3:2. Z kolei Warta pokonała 3:0 Hebara Pazardżik i był to wynik na miarę pierwszego miejsca w grupie Ligi Mistrzów.
Przed półmetkiem sezonu zasadniczego w PlusLidze zdecydowanie lepiej prezentowała się Warta, która została liderem. Skra nie załapała się nawet do szóstki z powodu ośmiu porażek przy zaledwie siedmiu zwycięstwach. Konfrontacja w Bełchatowie zapowiadała się mimo to hitowo, ponieważ gospodarze punktowali już kosztem całej najlepszej czwórki w tabeli, a w pierwszym starciu z zawiercianami zostali pokonani dopiero w tie-breaku.
Po dwóch setach było 1:1. Warta udanie rozpoczęła mecz i rozstrzygnęła pierwszą partię punktem na 25:23. Najważniejszym siatkarzem na boisku był Uros Kovacević - skuteczny w ataku i czujny w bloku. Skra znalazła sposób na atuty gości w drugim secie i po wczesnym zdobyciu prowadzenia, potrafiła kontrolować wydarzenia na boisku. Bełchatowianie wygrali w tym secie 25:20.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom
Walka pozostała zacięta i ani gospodarze, ani goście nie odpuszczali przeciwnikom. Uros Kovacević dźwigał na swoich barkach grę zawiercian i poprowadził ich do zwycięstwa 25:23 w trzecim secie. Dlatego to goście mieli szansę na zdobycie kompletu punktów. Nie wykorzystali jej, a napędzana przez Aleksandra Atanasijevicia i Mateusza Bieńka drużyna z Bełchatowa doprowadziła do tie-breaka. Czwarta runda zakończyła się wynikiem 25:20 dla Skry.
Tie-break wyglądał jak cały hit w pigułce. Trwała walka punkt za punkt, a napięcie rosło, im bliżej było do rozstrzygających akcji. Po asach serwisowych Dicka Kooya oraz Bartosza Kwolka rosła wiara w ich zespołach w zakończenie meczu. Kluczowe okazały się kontrataki Urosa Kovacevicia, a ostatni punkt na 15:13 dla zawiercian zdobył Miłosz Zniszczoł.
PGE Skra Bełchatów - Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (23:25, 25:20, 23:25, 25:20, 13:15)
Skra: Łomacz, Lanza, Kooy, Bieniek, Kłos, Atanasijević, Piechocki (libero) oraz Rybicki, Mitić, Milczarek (libero)
Warta: Tavares, Kwolek, Kovacević, Szalacha, Zniszczoł, Konarski, Danani (libero) oraz Waliński, Kozłowski, Dulski, Łaba
MVP: Uros Kovacević (Warta)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 78 | 36 | 28 | 8 | 91:51 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 78 | 34 | 25 | 9 | 89:38 |
3 | Asseco Resovia Rzeszów | 74 | 33 | 24 | 9 | 83:39 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 69 | 34 | 24 | 10 | 80:49 |
5 | PGE Projekt Warszawa | 64 | 32 | 22 | 10 | 75:46 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 62 | 35 | 22 | 13 | 75:56 |
7 | Trefl Gdańsk | 59 | 32 | 21 | 11 | 70:49 |
8 | PSG Stal Nysa | 50 | 33 | 16 | 17 | 61:58 |
9 | Ślepsk Malow Suwałki | 47 | 32 | 15 | 17 | 60:60 |
10 | Bogdanka LUK Lublin | 43 | 32 | 15 | 17 | 57:68 |
11 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 43 | 33 | 12 | 21 | 61:73 |
12 | GKS Katowice | 35 | 32 | 13 | 19 | 44:70 |
13 | Barkom Każany Lwów | 35 | 32 | 10 | 22 | 48:72 |
14 | KGHM Cuprum Lubin | 29 | 34 | 10 | 24 | 46:87 |
15 | Enea Czarni Radom | 15 | 32 | 3 | 29 | 30:89 |
16 | BBTS Bielsko-Biała | 8 | 30 | 3 | 27 | 22:87 |
Czytaj także: Cucine Lube Civitanova o krok od awansu w Lidze Mistrzów
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?