Pokaz siły Asseco Resovii Rzeszów w Warszawie

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: atakuje Torey Defalco
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: atakuje Torey Defalco

W meczu 16. kolejki PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów gładko pokonała Projekt Warszawa 3:0. Dominacja rzeszowian przez całe spotkanie nie podlegała dyskusji.

W pierwszym starciu obydwu drużyn w tym sezonie Asseco Resovia Rzeszów dość gładko pokonała Projekt Warszawa na swoim boisku 3:0. W rewanżu warszawianie na pewno liczyli na lepszy wynik. Jednak od początku goście prezentowali bezbłędną grę. Po skończonej przez Toreya  Defalco kontrze prowadzili już 11:6. Dalej było już tylko gorzej dla warszawian. Popełniali proste błędy, a rywalom wychodziło dosłownie wszystko. Nic dziwnego, że wynik mocno się rozjechał. Plas fenomenalnie dysponowanego w tym meczu Toreya Defalco zakończył tę partię 25:13.

Obraz gry w drugim secie nic się nie różnił od tego, co oba zespoły prezentowały przez pierwsze 21 minut. Po skutecznym bloku na Kevinie Tillie 6:10, o czas poprosił Piotr Graban. Przerwa niewiele pomogła. Klemen Cebulj posłał asa, a w chwilę później Jakub Kochanowski skończył atak 13:7. Miejscowi bardziej walczyli w tej partii i starali się odrobić straty. Po boku autorstwa Jana  Firleja przewaga zmalała do pięciu oczek 19:14. Jednak warszawianie nie dali rady bardziej się zbliżyć do rywala. Rzeszowianie wygrali także tę odsłonę meczu.

Wydarzenia w trzecim secie przyspieszyły. Po asie Fabiana Drzyzgi rzeszowianie prowadzili 3:0. Chwilę potem Jakub Kochanowski skończył akcję ze środka i było już 4:0. Od razu o czas poprosił trener Projektu, Piotr Graban. Przy stanie 10:4 urazu doznał Klemen Cebulj. Najprawdopodobniej problem ze stawem skokowym, który na szczęście nie wyglądał na nic poważnego. Ta sytuacja nieco wybiła gości z rytmu. Przy zagrywce Igora Grobelnego dystans między ekipami zmalał do jednego "oczka" 13:12. Ale to był tylko moment, bo Resovia szybko wróciła do swojej gry. Mecz zakończył zbiciem ze środka Jan Kozamernik.

Projekt Warszawa - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (13:25, 16:25, 17:25)

Projekt: Firlej, Klapwijk, Wrona, Nowakowski, Grobelny, Tillie, Wojtaszek (libero) oraz Szalpuk, Weber, Semeniuk, Kowalczyk

Asseco: Drzyzga, Muzaj, Kochanowski, Kozamernik, Defalco, Cebulj, Zatorski (libero) oraz Rossard

MVP: Fabian Drzyzga (Asseco Resovia Rzeszów)

Tabela PlusLigi:

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 78 36 28 8 91:51
2 Jastrzębski Węgiel 78 34 25 9 89:38
3 Asseco Resovia Rzeszów 74 33 24 9 83:39
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 69 34 24 10 80:49
5 Projekt Warszawa 64 32 22 10 75:46
6 Indykpol AZS Olsztyn 62 35 22 13 75:56
7 Trefl Gdańsk 59 32 21 11 70:49
8 PSG Stal Nysa 50 33 16 17 61:58
9 Ślepsk Malow Suwałki 47 32 15 17 60:60
10 Bogdanka LUK Lublin 43 32 15 17 57:68
11 PGE GiEK Skra Bełchatów 43 33 12 21 61:73
12 GKS Katowice 35 32 13 19 44:70
13 Barkom Każany Lwów 35 32 10 22 48:72
14 KGHM Cuprum Lubin 29 34 10 24 46:87
15 Enea Czarni Radom 15 32 3 29 30:89
16 BBTS Bielsko-Biała 8 30 3 27 22:87

Czytaj także:
-> Przedłużyli fatalną serię rywali. Momentami byli jednak sfrustrowani
-> Nowy-stary lider Tauron 1.ligi. Trwa niesamowita passa Norwida Częstochowa

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom

Komentarze (1)
avatar
kristobal
18.12.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
powinny najpierw liczyć się zwycięstwa a nie punkty. Przy obecnym liczeniu drużyna bez porażki w sezonie mogłaby nie być w czołowej czwórce tabeli (gdyby wygrała wszystkie mecze 3:2)