Drużyna Stefano Lavariniego nie odpuszcza w grupie Ligi Mistrzyń

Rozbudzona nadzieja zgasła. Chemik Police bez łupu w Lidze Mistrzyń

Gospodynie chciały rozstrzygnąć mecz jak najszybciej to było możliwe i choć dwie piłki na początku padły łupem Crvenej Zvezdy, to Igor Gorgonzola Novara nie potrzebował dużo czasu na odwrócenie wyniku na 5:4. Zaliczka włoskiego zespołu powiększała się. Było 8:5, 14:8, a dzięki jeszcze jednemu przyspieszeniu na zakończenie seta 25:17.

Przyjezdne z Serbii może i grały ambitnie w obronie, ale innych argumentów siatkarskich brakowało. Dlatego choć w drugim secie ponownie objęły prowadzenie 2:0, to faworytki potrzebowały jeszcze mniej czasu na zdobycie zaliczki 4:3. Wśród podopiecznych Stefano Lavariniego dwucyfrową liczbę zdobytych punktów wypracowały sobie już w tej partii Ebrar Karakurt i McKenzie Adams. Zakończyła się ona wynikiem 25:15.

Najciekawsza walka była w trzecim secie, ale siatkarkom z Belgradu nie udało się przedłużyć meczu. Crvena Zvezda prowadziła nawet 17:11, więc gospodyniom mogło zrobić się gorąco. Igor Gorgonzola poderwał się jednak do pościgu, a od wyniku 20:22 tylko on zdobywał punkty aż zwyciężył 25:22.

ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"

Igor Gorgonzola Novara dogonił w grupie VakifBank Stambuł pod względem liczby zwycięstw oraz punktów. Turecka drużyna nie rozegrała jednak jeszcze meczu w tej kolejce i będzie faworytem w zestawieniu z SC Potsdam.

Igor Gorgonzola Novara - Crvena Zvezda Belgrad 3:0 (25:17, 25:15, 25:22)

Novara: Bonifacio, Battistoni, Carcaces Opon, Danesi, Karakurt, Adams, Fersino (libero) oraz Cambi, Giovannini, Ituma, Bresciani (libero)

Zvezda: Stojić, Canak, Taubner, Zivojinović, Marković, Cirović, Djurdjević (libero) oraz Mateska, Rodić

Tabela grupy C Ligi Mistrzyń:

Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?