Brazylia przetrwała wściekłą szarżę w hicie Ligi Narodów

Zażarta walka w Lidze Narodów. Lider rozegrał kolejnego tie-breaka

We wcześniejszych kolejkach Ligi Narodów lepiej prezentowali się siatkarze z Brazylii. W siedmiu meczach odnieśli oni pięć wygranych. Z kolei Francuzi mieli przed hitem trzy zwycięstwa oraz cztery porażki w bilansie. Drużyna z Ameryki Południowej miała możliwość odegrania się Trójkolorowym za dwie porażki poniesione w poprzednim sezonie reprezentacyjnym.

Brazylia była lepsza w pierwszym i w drugim secie. Kończyły się one wynikami 25:20 i 26:24. Francja podrywała się do walki, jednak do tego punktu meczu jej starania kończyły się niczym. Zespół z Ameryki Południowej prezentował się lepiej pod względem skuteczności w ataku, a także częściej wykorzystywał błędy przeciwnika. Największym wsparciem dla Alana Sousy byli Adriano i Ricardo Lucarelli.

Francuzi przebudzili się i postanowili odwrócić sytuację na boisku. Czego jak czego, ale ambicji nie można było odmówić Trójkolorowym. W trzecim secie Francja zwyciężyła 25:19 i także w czwartej partii była na prowadzeniu. Za przebudzenie zespołu z Europy byli odpowiedzialni znani z polskich hal Stephen Boyer oraz Trevor Clevenot.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Brazylia ostatecznie poskromiła szarżę Francji i postawiła na swoim w czwartym secie. Wygrała w nim 25:23 po odwróceniu wyniku i zdobyła komplet punktów do tabeli Ligi Narodów.

Brazylia - Francja 3:1 (25:20, 26:24, 19:25, 25:23)

Tabela Ligi Narodów:

Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?