Tragiczne wydarzenia miały miejsce w niedzielny wieczór. Betonowy dach szkolnej sali gimnastycznej w Qiqihar runął akurat w momencie, gdy swój trening miała dziewczęca drużyna siatkówki z tego miasta.
Jak poinformowały rządowe media, na terenie obiektu w chwili zawalenia się dachu znajdowało się 19 osób. Cztery zdołały opuścić halę, pozostałe znalazły się pod gruzami.
W poniedziałek lokalne władze poinformowały, że w wyniku tego tragicznego zdarzenia życie straciło 11 osób. Większość z ofiar to młode siatkarki. Zginął również ich trener.
- Zespół składał się z uczniów wybranych z różnych klas. Wrócili do szkoły kilka dni temu po zawodach poza miastem - powiedział jeden ze świadków w rozmowie z rządowym radiem.
Władze zapowiedziały śledztwo w tej sprawie. Kilka osób już zostało zatrzymanych w wyniku wstępnego dochodzenia. Jako przyczynę katastrofy podaje się nielegalne umieszczenie na dachu perlitu. To skała pochodzenia wulkanicznego, której jedną z właściwości jest dobre wchłanianie wody.
W ostatnim czasie północno-wschodnie Chiny nawiedziły gwałtowne ulewy. Według przypuszczeń to właśnie perlit miał wchłonąć wodę deszczową, zwiększając w ten sposób swoją wagę, a to doprowadziło do zawalenia się dachu.
Czytaj także:
To trzeba zobaczyć! Tak siatkarze świętowali zwycięstwo w Lidze Narodów
Usłyszał dramatyczną diagnozę. Kariera bohatera Polaków wisiała na włosku