Wielka tragedia w Chinach. Nie żyją młode siatkarki

Jedenaście osób straciło życie w wyniku zawalenia się dachu hali w Qiqihar w północno-wschodnich Chinach. Większość ofiar to młode siatkarki z miejscowej szkolnej drużyny.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
zniszczony budynek hali w Qiqihar PAP/EPA / XINHUA / Zhang Tao / Na zdjęciu: zniszczony budynek hali w Qiqihar
Tragiczne wydarzenia miały miejsce w niedzielny wieczór. Betonowy dach szkolnej sali gimnastycznej w Qiqihar runął akurat w momencie, gdy swój trening miała dziewczęca drużyna siatkówki z tego miasta.

Jak poinformowały rządowe media, na terenie obiektu w chwili zawalenia się dachu znajdowało się 19 osób. Cztery zdołały opuścić halę, pozostałe znalazły się pod gruzami.

W poniedziałek lokalne władze poinformowały, że w wyniku tego tragicznego zdarzenia życie straciło 11 osób. Większość z ofiar to młode siatkarki. Zginął również ich trener.

- Zespół składał się z uczniów wybranych z różnych klas. Wrócili do szkoły kilka dni temu po zawodach poza miastem - powiedział jeden ze świadków w rozmowie z rządowym radiem.

Władze zapowiedziały śledztwo w tej sprawie. Kilka osób już zostało zatrzymanych w wyniku wstępnego dochodzenia. Jako przyczynę katastrofy podaje się nielegalne umieszczenie na dachu perlitu. To skała pochodzenia wulkanicznego, której jedną z właściwości jest dobre wchłanianie wody.

W ostatnim czasie północno-wschodnie Chiny nawiedziły gwałtowne ulewy. Według przypuszczeń to właśnie perlit miał wchłonąć wodę deszczową, zwiększając w ten sposób swoją wagę, a to doprowadziło do zawalenia się dachu.

Na zdjęciu: akcja ratunkowa na terenie hali w Qiqihar (foto: EPA/XINHUA / Zhang Tao) Na zdjęciu: akcja ratunkowa na terenie hali w Qiqihar (foto: EPA/XINHUA / Zhang Tao)

Czytaj także:
To trzeba zobaczyć! Tak siatkarze świętowali zwycięstwo w Lidze Narodów 
Usłyszał dramatyczną diagnozę. Kariera bohatera Polaków wisiała na włosku

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×