Korespondencja z Bari - Arkadiusz Dudziak
Polacy nie rozpoczęli najlepiej ćwierćfinału mistrzostw Europy siatkarzy. Biało-Czerwoni słabo prezentowali się w ataku, a co gorsza popełniali sporo błędów. W konsekwencji ulegli w premierowej partii po grze na przewagi. Wtedy Nikola Grbić przemówił do siatkarzy.
- Powiedział nam, że popełniliśmy zbyt dużo błędów. Mieliśmy być bardziej cierpliwi i nie rozwiązywać za każdym razem sytuacji siłowym atakiem. Mieliśmy nie szukać paznokci w bloku, lecz celować w boisko i grać po prostu mądrze - opowiada po meczu Łukasz Kaczmarek.
Później jednak było już zdecydowanie lepiej. Biało-Czerwoni pewnie wygrali drugą partię, ale to ta trzecia zapadnie w pamięć kibicom. W niej obie drużyny miały swoje szanse na wygranie seta, a gra na przewagi trwała kilkanaście minut. Ostatecznie Polacy zwyciężyli 36:34.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy dzień trenera polskiej reprezentacji. Siatkarze nie zapomnieli - Pod Siatką
- Nie ma mowy o przeczekaniu rywala w tak ważnym spotkaniu. Wiedzieliśmy, że musimy być cierpliwi i grać mądrą siatkówkę. W pierwszym secie popełniliśmy bardzo dużo błędów własnych. Zazwyczaj tyle błędów nam się nie zdarza i dlatego przegraliśmy tę partię. Wyciągnęliśmy wnioski i od drugiej odsłony zaczęliśmy prezentować się dużo lepiej. W trzecim to końcówka zadecydowała, kto wygrał spotkanie - ocenia siatkarz.
Atakujący wziął na siebie spory ciężar w końcówce trzeciego seta. Po jednym z ataków Jakub Kochanowski spojrzał na Kaczmarka i przyłożył sobie palec do głowy. Zwrócił tym uwagę na siłę mentalną swojego kolegi.
- Każdy z nas dobrze się zna, wie, że może na siebie liczyć i w tej końcówce wziąć odpowiedzialność na swoje barki. To jest piękne w reprezentacji Polski. Uzupełniamy się i świetnie ze sobą czujemy - wyjaśnia Kaczmarek.
- Za tym spokojem idzie świetna grupa chłopaków, która sprawia, ze świetnie czuję się w tej reprezentacji - dodaje. Uważa też, że w takich nerwowych końcówkach na naszą korzyść świadczy doświadczenie, które sprawia, że Polacy są gotowi wygrywać takie sety.
Jednocześnie oddaje też spory szacunek ćwierćfinałowym rywalom. Serbowie zaprezentowali się lepiej niż oczekiwano i postawili trudne warunki.
- Darzymy się niesamowitym szacunkiem. To jest normalne, wiemy, że Serbowie to niesamowicie waleczny naród. Te spięcia, adrenalina to normalne, ale najważniejsze, że poza boiskiem jest ten ogromny szacunek - kończy Łukasz Kaczmarek.
W czwartek 14 września w półfinale Polacy zmierzą się ze Słowenią. Mecz rozpocznie się o godzinie 18:00. Relacja odbędzie się na WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Co to był za set! Kosmiczny wynik Polaków. Tak kończą wielcy
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)