W Szczecinie spotkali się posiadacze wszystkich trofeów w kobiecej siatkówce w Polsce. Chemik zdobył Puchar i Superpuchar, a ŁKS wywalczył w poprzednim sezonie mistrzostwo kraju. W obecnym sezonie kluby grały już o superpuchar i zwyciężył 3:1 Chemik. Przegrał w tym meczu pierwszego seta od okresu przygotowań.
Także w niedzielę faworytem był Chemik, który od początku rozgrywek grał bezbłędnie i przygotowuje się do opóźnionego powrotu do europejskich pucharów. Z kolei ŁKS poniósł już cztery porażki w ośmiu meczach tego sezonu i miał co poprawiać na kilka tygodni przed półmetkiem rundy zasadniczej.
Chemik całkiem spokojnie oddalał się od przeciwnika w pierwszym secie. Było 5:2, 10:6, a następnie 14:9. W tym momencie Alessandro Chiappini zażądał pierwszej przerwy dla łodzianek. Efekt był taki, że po pauzie Monika Fedusio zaserwowała jeszcze dwa asy z rzędu i było praktycznie po walce w partii. Gospodynie już nie dopuściły przeciwniczek do głosu i zdemolowały je 25:13. Chemik robił swoje, ale to co dobre, szybko się skończyło.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
ŁKS zabrał się do punktowania w drugim secie, a po stronie Chemika zapanował bałagan. Wszystko to w połączeniu poskutkowało wynikiem 5:2, a następnie 11:7 dla łodzianek. Chemik próbował gonić po wejściu Salihy Sahin za Brunę Honorio, a także Dominiki Pierzchały za Agnieszkę Korneluk. Nawet się udało i zrobiło się 13:13, ale zmiana wyniku nie zmieniła inicjatywy na boisku. ŁKS odjechał raz jeszcze i wygrał 25:19. Tym samym w meczu był remis 1:1
ŁKS przeszedł pozytywną metamorfozę, a poza blokiem, jego atutem stała się również skuteczność w ataku. Po początkowych problemach mistrzynie Polski zaczęły rozdawać karty i zdobyły prowadzenie 11:7. Z dwóch włoskich trenerów tylko Alessandro Chiappini sprawiał wrażenie tego, który panuje nad wydarzeniami. Skoro łodzianki wygrały 25:23, to jako pierwsze w sezonie Tauron Ligi odebrały punkt do tabeli Chemiczkom.
W czwartym secie gospodynie grały o przedłużenie meczu, a ŁKS o jego zamknięcie. Więcej determinacji pokazały siatkarki z Polic, które zbudowały przewagę 16:12. Od tego momentu Chemiczki były już spokojne o wygraną, która była okazała 25:15. Zwycięzcę hitu kolejki wyłonił w tych okolicznościach tie-break.
Ledwo rozpoczęła się decydująca runda, a sprytne w kontratakach łodzianki prowadziły 5:0. Droga przyjezdnych do zwycięstwa była jednak jeszcze kręta, ponieważ zmarnowały dwie piłki meczowe przy wyniku 14:12 i musiały bronić jednej przy stanie 14:15. Dopiero od tego momentu trzy wygrane akcje z rzędu dały zwycięstwo 17:15 ŁKS-owi.
Grupa Azoty Chemik Police - ŁKS Commercecon Łódź 3:2 (25:13, 19:25, 23:25, 25:15, 15:17)
Chemik: Kowalewska, Łukasik, Fedusio, Korneluk, Wasilewska, Honorio, Grajber (libero) oraz Ding, Pierzchała, Sahin, Inneh-Varga
ŁKS: Ratzke, Piasecka, Campos, Gryka, Witkowska, Dudek, Maj-Erwardt (libero) oraz Zaborowska, Drabek, Stefanik, Hryszczuk
MVP: Aleksandra Gryka (ŁKS)
Tabela Tauron Ligi:
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?