Robert Prygiel (kapitan Jadaru Radom): Gratulacje dla Politechniki. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, tym bardziej, że nie było Radka Rybaka, a Karol Kłos wrócił z reprezentacji. Mieliśmy swoje szanse, prowadziliśmy 2:1. Niepotrzebnie psuliśmy zagrywki, to się zemściło. Później doprowadziliśmy w tie-breaku do stanu 12:12 i znowu nie wytrzymaliśmy ciśnienia.
Radosław Rybak (kapitan AZS Politechniki Warszawskiej): Bardzo się cieszę, że wygraliśmy. Dla nas jest to ważne zwycięstwo, na pewno nam pomoże. Teraz będzie tylko lepiej. Oczywiście szczęście było po naszej stronie, ale dobrze, że drużyna wytrzymała i walczyliśmy do końca. Na szczęście nie załamaliśmy się pojedynczymi błędami.
Jan Such (trener Jadaru Radom): Graliśmy z Iskrą Odincowo - trzecim zespołem świata - świetny mecz, wszystko nam wychodziło. Graliśmy z Delectą, mogliśmy wygrać 3:0. Tutaj zrobiliśmy 21 błędów zagrywki. To zdecydowało. Chaotyczna gra z obu stron, poziom bardzo niski. Zrobliśmy tylko dwa punkty zagrywką. Z kolei Politechnika miała 14 błędów, ale 11 asów. W naszym zespole było tragiczne przyjęcie. W innym elementach była w miarę równo.
Radosław Panas (trener AZS Politechniki Warszawskiej): Cieszymy się z pierwszego zwycięstwa. Potrzebowaliśmy go "jak sucha ziemia deszczu". Wcześniej brakowało szczęścia. Przez trzy tygodnie trenowaliśmy ciężko, z problemami. O Salasie wiedzieliśmy wszystko, więcej problemów było z Maciończykiem. Dobrze, że wyciągnęliśmy wynik z 1:2, całe szczęście, że mecz skończył się naszym zwycięstwem. Wracamy do gry. Rywalizacja wzrasta, na każdej pozycji mamy po trzech zawodników.