Jest reakcja Resovii. Chodzi o zamieszanie ws. meczu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / imxdejw oraz WP SportoweFakty Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Zalane stare miasto w Nysie oraz Piotr Maciąg
Twitter / imxdejw oraz WP SportoweFakty Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Zalane stare miasto w Nysie oraz Piotr Maciąg
zdjęcie autora artykułu

- Jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe, dlaczego prezes ani nikt z klubu PSG Stal Nysa nie zwrócił się do mnie - mówi dla "Przeglądu Sportowego Onet" prezes Asseco Resovii Rzeszów Piotr Maciąg o aferze ws. przełożenia meczu z powodu powodzi.

W weekend polskie środowisko siatkarskie zdominowała sprawa meczu Asseco Resovia Rzeszów - PSG Stal Nysa, który miał zostać rozegrany w niedzielę o 14:45. W sobotę sytuacja powodziowa na Opolszczyźnie znacząco się pogorszyła i goście chcieli przełożyć spotkanie.

W sobotni wieczór Stal Nysa na portalu X poinformowała, że nie ma zgody gospodarzy na przełożenie meczu. Wywołało to ogromne oburzenie w internecie.

"Empatii nie macie i pokazaliście to wczoraj. Dzisiaj tym gniotem zaczęliście się pogrążać. Wdzięczność dla PlusLigi? To od was (specjalnie z małej) zależało. Wstydzę się, że w tym klubie pracują tacy ludzie. Żenada" - pisał na portalu społecznościowym X Piotr Łuka, jeden z asystentów trenera w PSG Stali Nysa.

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Rośnie kolejna gwiazda FC Barcelony?

Ostatecznie jednak spotkanie zostało przełożone. Co się zmieniło? Głos w tej sprawie postanowił zabrać prezes Asseco Resovii Rzeszów Piotr Maciąg. Mówił on, że na samym początku w sobotnie popołudnie PSG Stal nie zgłaszała chęci przełożenia meczu. Drużyna odbyła nawet oficjalny trening. Sytuacja zmieniła się ok. 20:30, kiedy to prezes drużyny z Opolszczyzny Robert Prygiel zadzwonił do Maciąga z informacją o potrzebie przełożenia meczu.

- Przekazałem informację Prezesowi PSG Stal Nysa Robertowi Pryglowi, że klub z Rzeszowa, jak również klub z Nysy, na gruncie regulaminu rozgrywek PLS nie ma samodzielnej podstawy prawnej do jednostronnego przełożenia meczu, a taką kompetencję posiada wyłącznie PLS na podstawie wniosku zainteresowanej strony. Na tym rozmowa się zakończyła, prezes PSG Stal Nysa nie informował mnie o fakcie czy chęci złożenia przedmiotowego wniosku do PLS - mówił Maciąg.

Co ciekawe, Maciąg mówi, że to Polska Liga Siatkówki w sobotę o 21:39 napisał maila do PSG Stali Nysa i Asseco Resovii, by mecz odbył się w zaplanowanym terminie. PLS wskazał, że spotkanie może zostać odwołana za zgodą Asseco Resovii.

- Jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe, dlaczego prezes ani nikt z Klubu PSG Stal Nysa nie zwrócił się do mnie po otrzymaniu odpowiedzi z PLS, aby taką zgodę klub wyraził. Ze zdumieniem przyjmuję sytuację, w której przedstawiciel profesjonalnego klubu siatkarskiego, jakim jest PSG Stal Nysa, kieruje wniosek do Polskiej Ligi Siatkówki w przedmiocie przełożenia meczu - i nie dołącza do niego wymaganej zgody klubu przeciwnego (Asseco Resovii), który to stanowi wymóg obligatoryjny wniosku i wynika z §21b Regulaminu Profesjonalnego Współzawodnictwa w Piłce Siatkowej - uważa Maciąg.

W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" odpowiedział, że komunikat PLS odczytał ok. 23:00, ale sam przyznaje, że odpowiedział na niego o 00:45, wyrażając zgodę na przełożenie meczu.

Ostatecznie w niedzielne popołudnie siatkarze z Nysy wrócili do miasta. - Już w tej chwili duża część Nysy po prostu pływa. Nie ma prądu w ponad 60 procentach gospodarstw domowych - mówił prezes klubu Robert Prygiel w rozmowie z WP Sportowe Fakty (więcej TUTAJ)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty