Trzeci raz z rzędu Akademicka Reprezentacja Polski siatkarzy zagrała w wielkim finale Uniwersjady. Dwa poprzednie mecze o złoto – we Włoszech i w Chinach – padały łupem Italii. Tym razem Biało-Czerwonym przyszło zmierzyć się z Brazylijczykami, którzy w półfinale odprawili obrońców tytułu.
- Musimy szanować to, co już mamy i to, co możemy zdobyć. Wiadomo, że srebro będzie troszeczkę rozczarowaniem, patrząc na to jak gramy, patrząc na to, co możemy grać - mówił przed finałem kapitan Michał Gierżot, jedyny gracz z obecnej kadry, który był także na srebrnej dla siatkarzy Uniwersjadzie w Chengdu.
ZOBACZ WIDEO: Ma sylwetkę niczym młody bóg! Zobacz sześciopak Lewandowskiego
Polacy otworzyli czwartkowe starcie doskonale, od początku przejmując inicjatywę. Kapitalna zagrywka, skuteczna defensywa i wysoka skuteczność ataku Aliakseia Nasewicza oraz Michała Gierżota pozwoliły Biało-Czerwonym błyskawicznie wypracować imponującą przewagę. Poirytowani Canarinhos, którzy nie zwykli na tym turnieju do odrabiania strat, popełniali kolejne błędy, co było wodą na młyn dla zawodników Dariusza Luksa (16:8).
Przewaga naszych siatkarzy nawet przez moment nie podlegała dyskusji. Doskonałe rozegranie Dawida Pawluna utrudniało Brazylijczykom czytanie gry. Blok ekipy z Ameryki Południowej właściwie nie istniał. Polacy z kolei wyprowadzali cios za ciosem. Aktywny w ofensywie był środkowy Seweryn Lipiński. Inauguracyjna odsłona zakończyła się pogromem.
Od początku drugiego seta Rywale Polaków prezentowali się dużo lepiej. Efekt przyniosła odważna gra w ataku i skuteczna zagrywka. Biało-Czerwoni, odrabiając dwupunktową stratę, zachowywali jednak spokój, konsekwentnie realizując założenia taktyczne. W dalszym ciągu nie zawodzili Michał Gierżot i Aliaksei Nasewicz, coraz więcej błędów popełniali z kolei Canarinhos. Ich próba kombinacyjnej gry nie zawsze przynosiła oczekiwany efekt. Zawodziło także przyjęcie. Nasi zawodnicy byli z kolei na fali, budując przewagę (16:12).
Trener rywali, Fabiano Magu, miał sporo uwag do swoich podopiecznych. Nie potrafił jednak znaleźć recepty na doskonale dysponowanych Polaków. Ich przewaga, podobnie jak w pierwszym secie, była bardzo wyraźna. W końcówce, dzięki zagrywkom Dawida Pawluna, nasi siatkarze odjechali przeciwnikom na siedem punktów. Taką przewagę dowieźli do końca partii.
Polscy siatkarze na tegorocznej Uniwersjadzie stracili tylko seta, w meczu ćwierćfinałowym z Chińskim Tajpej. Rywale z tym samym zespołem w fazie grupowej stracili punkt. Tie-breaka rozgrywali także w półfinale z Włochami. Doskonałe wyniki podopiecznych Dariusza Luksa nie były dziełem przypadku, co potwierdzali w starciu finałowym. Atakujący polskiej ekipy Aliaksei Nasewicz siał spustoszenie w defensywie Canarinhos, momentami bawiąc się z przeciwnikami, którzy próbowali odgryzać się atakami Leo Lucasa i Sabino (11:7).
Polacy posiadali inicjatywę, jednak ich gra nie była tak efektowna i skuteczna, jak w dwóch pierwszych odsłonach. Rywale przez dłuższy czas utrzymywali kontakt z Biało-Czerwonymi. Na szczęście nie zawodził kapitan Michał Gierżot, a dobrze w przyjęciu z mocnymi serwisami radził sobie Maciej Czyrek. W końcówce zawodnicy Dariusza Luksa wrzucili jednak wyższy bieg. Canarinhos nie byli w stanie dotrzymać kroku naszym zawodnikom. Polacy po ataku Aliakseia Nasewicza triumfowali 25:20 i w całym meczu 3:0, zdobywając tym samym pierwszy w historii złoty medal Uniwersjady.
Polska - Brazylia 3:0 (25:15, 25:18, 25:20)
Polska: Pawlun, Hendzelewski, Popiela, Nasevich, Gierżot, Lipiński, Czyrek (libero).
***
Skład reprezentacji Polski na XXXII Letnią Uniwersjadę:
Rozgrywający: Kajetan Kubicki, Dawid Pawlun;
- Atakujący: Remigiusz Kapica, Alaksiej Nasewicz;
- Środkowi: Seweryn Lipiński, Daniel Popiela, Jordan Zaleszczyk;
- Przyjmujący: Marcel Hendzelewski, Antoni Kwasigroch, Kajetan Tokajuk, Piotr Śliwka;
- Libero: Maciej Czyrek.