Tradycja podtrzymana - komentarze po meczu Domex Tytan AZS Częstochowa - Delecta Bydgoszcz

Dwa zwycięstwa AZS-u Częstochowa we własnej hali nad Delektą Bydgoszcz sprawiły, że to siatkarze znad warciańskiego grodu mogli się cieszyć z 5. lokaty na koniec sezonu w PlusLidze. Radość Akademików jest tym większa, że dzięki wygranej z podopiecznymi Waldemara Wspaniałego zapewnili sobie po raz kolejny udział w europejskich pucharach.

Piotr Gruszka (kapitan Delekty Bydgoszcz): Gratuluję AZS-owi wygranej i 5. miejsca w PlusLidze. Pierwszy set spotkania w naszym wykonaniu był perfekcyjny pod względem taktycznym i technicznym, a w następnych to Częstochowa wykorzystała wszystkie swoje atuty. Powiedziałem Częstochowa i właśnie to miałem na myśli, czyli własnych kibiców, swoją halę i zawodników, którzy zaprezentowali się znakomicie i trzymali grę do końca spotkania. Siatkarzom częstochowskim bardzo zależało na kontynuowaniu tradycji pucharowych, w których i ja kiedyś uczestniczyłem. Dopięli swego i po raz kolejny wywalczyli europejskie puchary.

Piotr Łuka (kapitan Domeksu Tytan AZS Częstochowa): Bardzo się cieszę ze zwycięstwa i z tego, że kontynuujemy passę występów w europejskich pucharach. Gratuluję naszemu trenerowi Michałowi, który w swoim debiucie zaprezentował się znakomicie. Z zimną krwią podejmował wiele trafnych decyzji. To był dziwny sezon w naszym wykonaniu, ale zakończył się szczęśliwie dla naszej drużyny, wbrew temu co przewidywali liczni pseudofachowcy, którzy twierdzili, że będziemy walczyć jedynie o utrzymanie w lidze.

Waldemar Wspaniały (trener Delekty Bydgoszcz): Gratuluję AZS-owi, który wygrał zasłużenie dzisiejszy pojedynek. Częstochowska drużyna dominowała właściwie we wszystkich elementach siatkarskich. Nam wyszedł tylko jeden set. Szkoda mi tego wczorajszego spotkania, bo mogło się ono potoczyć zupełnie inaczej. To szóste miejsce które osiągnęliśmy możemy uznać za taki mały sukces, ale szkoda, że nie jest to miejsce piąte.

Michał Gogol (trener Domeksu Tytan AZS Częstochowa): Dobra dyspozycja Delecty na początku spotkania utrudniła nam odpowiednie wejście w mecz. Mieliśmy sporo kłopotu z blokowaniem ataków z szóstej strefy, nie mogliśmy również odrzucić przeciwnika od siatki. Jednak cierpliwość, wyrachowanie i serce do walki w naszym wykonaniu sprawiły, że mogliśmy się cieszyć z wygranej. Cieszę się, że podtrzymaliśmy wspaniałą tradycje i po raz dwudziesty drugi z rzędu wywalczyliśmy udział w europejskich pucharach. Dziękuję wszystkim, którzy nas wspierali w trudnych chwilach, ale przede wszystkim dziękuje tym dwunastu ludziom, którzy mieli w żyłach biało-zieloną krew i którzy dali z siebie wszystko w tych dwóch meczach.

Komentarze (0)