Obawiałem się tego spotkania - komentarze po meczu AZS Białystok - Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia

Akademiczki z Białegostoku w ostatnim tygodniu pokonały szalejącą w ich szeregach grypę, a w sobotę zdecydowanie zwyciężyły 3:0 z Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia. - Bardzo obawiałem tego spotkania, chociażby ze względu na sytuację zdrowotną jaką mieliśmy w zespole - przyznał po meczu trener AZS-u, Wiesław Czaja.

Dorota Pykosz (kapitan TPS-u Rumia): Gratuluję przeciwnikowi zwycięstwa. Cóż mogę powiedzieć, kolejny mecz przegrany. Miejmy nadzieję, że los się w końcu odmieni, szczęście się do nas uśmiechnie i wygramy mecz.

Magdalena Godos (kapitan AZS-u Białystok): Dziękuję za gratulację. Jesteśmy bardzo zadowolone z trzech punktów, które są dla nas bardzo ważne. Sytuacja w tabeli jest trudna, prawie każdy zespół może zaraz znaleźć się na piątym lub dziewiątym miejscu. Zagrałyśmy dziś bardzo skoncentrowane, oczywiście zdarzyły się nam przestoje w grze. W przyjęciu i zagrywce, czyli w elementach, w których w poprzednich spotkaniach czasami zawodziłyśmy, zagrałyśmy dobrze i wygrałyśmy.

Jerzy Skrobecki (trener TPS-u Rumia): To był nasz kolejny bardzo trudny mecz. Sądzę, że dziewczyny próbowały zrobić wszystko, żeby to spotkanie trwało zdecydowanie dłużej, żebyśmy mieli szanse wygrać seta czy mecz. Zbyt często jednak zdarzają się nam przypadkowe sytuacje, które nie mają miejsca na treningu i później jest nam trudno nawiązać wyrównana walkę z doświadczonymi zespołami. Mam nadzieję, że to minie, mamy jeszcze sporo czasu, by wyeliminować błędy w naszej grze. Może szczęście się do nas uśmiechnie i w końcu wygramy.

Wiesław Czaja (trener AZS-u Białystok): Ten mecz musieliśmy wygrać za trzy punkty, ale z drugiej strony ja się bardzo obawiałem tego spotkania, chociażby ze względu na sytuację zdrowotną jaką mieliśmy w zespole. Byłem pełen obaw, ale najważniejsze są trzy punkty. Poziom gry jaki dziś zaprezentowaliśmy w pewnych elementach był zadowalający, w innych średni i słaby. Myślę, że z dołku zdrowotnego, który nas dopadł, pomału wychodzimy i w następnych meczach dojdziemy do formy, jaką prezentowaliśmy we wcześniejszych spotkaniach.

Źródło artykułu: