Zagrywaliśmy lepiej w trzech setach i dlatego wygraliśmy 3:1 - opinie po sobotnim meczu Polska - Japonia

W sobotę reprezentacja Polski po raz drugi pokonała Japonię 3:1, dzięki czemu jest już niemal pewna występu w finale Ligi Światowej. Po tym spotkaniu trener Raul Lozano zadowolony był jednak nie tylko z wyniku, ale również z gry Polaków, która zwłaszcza w pierwszym secie była bardzo dobra.

Takeshi Kitajima (kapitan reprezentacji Japonii): W dzisiejszym meczu Polacy doskonale serwowali w dwóch pierwszych setach i to był nasz największy problem. W trzeciej partii sytuacja się odwróciła, to my zagrywaliśmy dobrze i dzięki temu wygraliśmy. Mecz przegraliśmy, bo nie przyjmowaliśmy mocnych zagrywek Polaków wystarczając dobrze.

Michał Winiarski (przyjmujący reprezentacji Polski): Pierwsze dwa sety naprawdę graliśmy koncertowo w zagrywce. Potem Japończycy zaryzykowali w zagrywce i to my mieliśmy problemy z przyjęciem. W czwartym secie ponownie kontrolowaliśmy grę - znów dobrze zagrywaliśmy, zafunkcjonował też blok. W dzisiejszej siatkówce zagrywka jest bardzo ważna, my zagrywaliśmy lepiej w trzech setach i dlatego wygraliśmy 3:1.

Hideyuki Otake (trener reprezentacji Japonii): Największym naszym problemem był dziś odbiór zagrywki, jednak wydaje mi się, że mimo, iż szwankowało u nas przyjęcie i przez to słabiej graliśmy w kontrataku, to nie graliśmy dziś źle. Niestety nie potrafiliśmy wykorzystać naszych szans na zdobycie punktów. To był jednak dobry, pełen walki mecz. Zbliżamy się do Igrzysk i spotkania przeciwko Polsce to dla nas cenne doświadczenie. Polacy to zawodnicy, którzy silnie atakują i mają wysoki blok.

Raul Lozano (trener reprezentacji Polski) Myślę, że najważniejsze jest to, że bardzo zbliżyliśmy się do awans do finału w Rio. Moi podopieczni zagrali dziś świetnie, przede wszystkim w pierwszym secie. Bardzo dobrze radziliśmy sobie w ataku. Widać było, że zawodnicy rozwiązywali wszystkie problemy związane z szybkim atakiem Japończyków. Bardzo dobrze zaprezentowali się środkowi, którzy grali dziś na wysokim procencie w ataku i skutecznie w bloku. Wyglądał to tak, że Ci, którzy wczoraj zagrali dobrze, dziś wypadli słabiej i odwrotnie. Wydaje mi się, że jest to konsekwencja ciężkich treningów jakie mieliśmy w tym tygodniu. Jestem bardzo zadowolony zarówno z gry, jak i z tego, że finał Ligi Światowej jest już bardzo blisko. Wystarczy jedna wygrana z Egiptem i po raz trzeci w ciągu czterech lat będziemy w Finale Six.

Źródło artykułu: