Trener Włochów będzie musiał przed mistrzostwami Europy zrezygnować z jednego z zawodników. Jak udało nam się dowiedzieć, będzie to jeden z przyjmujących. - Wciąż mam piętnastu zawodników, więc z jednego będę musiał zrezygnować - powiedział na łamach portalu SportoweFakty.pl Mauro Berruto, szkoleniowiec reprezentacji Włoch - zwycięzców Memoriału Huberta Jerzego Wagnera.
- Mamy pięciu przyjmujących, więc prawdopodobnie zrezygnuję z jednego. Jednak będę miał do dyspozycji wszystkich aż do czasu podróży do Innsbrucka - poinformował Berruto. Jak na razie najbardziej oddala się perspektywa udziału w ME Jiri Kovarowi, który nie zagrał ani minuty podczas Memoriału.
Szkoleniowiec cieszy się z powrotu do zdrowia podstawowych zawodników, w tym Simone Parodiego, którego stopniowo wprowadza do pierwszej szóstki. - Największą wiktorią nie jest tylko zwycięstwo w turnieju - oczywiście to bardzo mnie cieszy. Ta wygrana pokazuje mi, że wszyscy moi zawodnicy w drużynie są już gotowi na mistrzostwa Europy. Jeszcze tydzień temu tego nie wiedziałem. Poza tym nie wszyscy moi gracze byli w pełni sił, choćby Simone Parodi, który był po poważnej operacji kolana. W pierwszej kolejności chcę podziękować mojemu sztabowi, medykom, dzięki którym mogę mieć zawodników gotowych do gry. Wracam do Włoch wiedząc, że mam przygotowanych i zdrowych siatkarzy, którzy są gotowi na grę podczas mistrzostw Europy - cieszył się Włoch.
Trener Berruto odniósł się w rozmowie z naszym portalem do niesnasek zawodników swojej drużyny z sędziami meczu z Czechami. Dragan Travica, Christian Savani czy Michał Łasko mieli sporo wątpliwości odnośnie decyzji sędziowskich i ostro polemizowali z nimi. - Oni mieli problem ze sobą, ponieważ mieli zły dzień. Oczywiście, to się zdarza, więc nie ma co dramatyzować. Ja oczekuję zawsze, żeby nie tylko zawodnicy prezentowali się na sto procent, ale wszyscy, którzy biorą udział w tym show, jakim jest wydarzenie sportowe - przekonywał włoski trener.
Zdaniem Berruto istotny jest powrót do jego kadry Luigi Mastrangelo, który swoim doświadczeniem może wydatnie pomóc Włochom na parkietach Czech i Austrii. - Myślę, że to jest jeden z najlepszych blokujących na świecie. On może być liderem i pomóc swojej drużynie na środku siatki. Pokazał to w pierwszym meczu z Rosją. Wraca do zespołu, bo jest jednym z najlepszych zawodników. Czekamy na jego pomoc. Dla mnie zawsze lider zespołu jest w nim, tzn. zespół sam w sobie jest liderem wydarzeń na boisku. Zawsze mówię graczom, aby dawali z siebie wszystko to, co potrafią robić najlepiej - zapewnił Berruto.
Jednocześnie Włoch dodał, iż nie zamyka drzwi reprezentacji przed żadnym z graczy, nawet przed doświadczonym i niegdyś kluczowym jej zawodnikiem, Alessandro Fei, który - jak twierdzi Berruto - wciąż może w nie pukać. - Nikt nie mówi nie. Drzwi dla zawodników do kadry są otwarte - mówił.