Mielczanki kalkulują i ciężko trenują

Pomimo tego, że Stal Mielec ma przed sobą trzy bardzo trudne spotkania, to prezes tej drużyny ciągle wierzy, że jego zawodniczki zdołają utrzymać się w PlusLidze Kobiet. Pierwszy krokiem ma być zwycięstwo nad AZS-em Białystok.

Marek Grzebyk
Marek Grzebyk

Porażka 2:3 z PTPS-em Piła bardzo skomplikowała sytuację mieleckiej drużyny. Do końca fazy zasadniczej pozostały trzy mecze a Stal zmierzy się w nich kolejno z AZS-em Białystok, Bankiem BPS Muszynianka Fakro Muszyna oraz Atomem Trefl Sopot. - Po ostatnim meczu stwierdziłem, że trzeba nastawić się na baraże. Dziewczyny wzięły kartkę i długopis. Policzyły punkty i wyliczyły że mają szansę na play-offy. Dobrze, że to one doszły do tego wniosku. Jest mobilizacja na treningach – powiedział w rozmowie z portalem wspolczesna.pl trener Stali Mielec Jacek Wiśniewski.

Prezes drużyny z Podkarpacia także ma nadzieję, że zawodniczkom uda się utrzymać w lidze bez konieczności gry w barażach. - Jedziemy do Białegostoku po trzy punkty. Jeszcze są trzy mecze, czyli dziewięć punktów do zdobycia. Wiadomo, że to optymistyczny scenariusz, ale po to się wychodzi na boisko, żeby grać do ostatniej piłki – dodał Karol Molek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×