- Napisałem to zdanie pod wpływem emocji, zdając sobie sprawę, że w tym roku nie zagram już w reprezentacji Polski i nie pojadę na moje trzecie, wymarzone igrzyska olimpijskie. Ale to nie ja zrezygnowałem z gry w reprezentacji. Po prostu nie dostałem powołania od selekcjonera - powiedział Gruszka w rozmowie z Przeglądem Sportowym. Gdyby tylko pojawiło się zielone światło od Andrei Anastasiego, to gracz Marcegaglia CMC Ravenna bez zawahania uda się na zgrupowanie.
A jak będzie dalej wyglądała kariera Piotra Gruszki? - Nie wiem. Poczekajmy aż rozkręci się karuzela transferowa. Gdyby pojawiła się ciekawa oferta z Polski, to chętnie bym ją przyjął. Czas najwyższy przestać wojażować po świecie. Na razie nie mam jednak żadnych konkretnych ofert - stwierdził 408-krotny reprezentant naszego kraju.
Cała rozmowa w Przeglądzie Sportowym.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)