Wynik zgodny z planem, ale styl... - relacja ze spotkania Tajwan - Polska

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pierwszy mecz turnieju w Tajpej zakończył się po myśli polskiej drużyny. Ekipa Alojzego Świderka wygrała za trzy punkty z drużyną Tajwanu, ale styl tego zwycięstwa pozostawia wiele do życzenia.

Organizatorzy meczu najwyraźniej postanowili sprawdzić znajomość hymnu u polskich siatkarek... odgrywając jego wszystkie oficjalne zwrotki. Mocno zaskoczone (i równie rozbawione) zawodniczki z pewnością doceniły wysiłki gospodarzy turnieju, ale nie zamierzały być łaskawe dla siatkarek z Tajwanu. Poza problemami z przyjęciem zagrywki i dokładnym rozegraniem gra Polek była na tyle dobra, by utrzymywać stałą przewagę nad rywalkami (6:8). Biało-czerwone, dużo wyższe od azjatyckich siatkarek, nie miały problemu z pojedynkami na siatce i zatrzymywaniem ich ataków, dzięki czemu przewaga faworyta meczu wciąż rosła. Tajwanki nadrabiały grą w obronie, ale na pewne siebie Polki to była za mało. Wejście na parkiet Katarzyny Skorupy i Katarzyny Skowrońskiej pozwoliło polskiej drużynie na spokojne dogranie seta do końca (16:25).

Polki nawet w rezerwowym składzie nie musiały wznosić się na wyżyny swoich umiejętności, by poradzić sobie z przeciętnym rywalem. Tajwankom rzadko udawała się sztuka pierwszego skutecznego ataku, ale każda udana próba była gorąco oklaskiwana przez miejscową publiczność. Wysiłki gospodyń opłaciły się: moment dekoncentracji w szeregach przyjezdnych pozwolił Azjatkom na objęcie prowadzenia (8:6). Po dwóch akcjach Karoliny Kosek i ataku z obejście Bednarek-Kaszy sytuacja została opanowana, ale na krótko. Przez złe przyjęcie Polki dogoniły rywalki w liczbie błędów własnych, zaś kapitan Tajwanek Teng Yen Min nie myliła się w ofensywie (16:13). Zatrważająca passę błędów przerwała dopiero Skowrońska swoim zbiciem. Azjatki swobodnie czuły się w atakach ze skrzydeł, zaś rozkojarzone Polki najwyraźniej zapomniały, jak przyjmować zagrywkę. Przy piłce setowej dla Tajwanu polski zespół zerwał się do ataku, ale autowy atak Joanny Kaczor przesądził o zaskakujących losach seta (25:22).

Początek trzeciej partii wskazywał na to, że terapia szokowa w postaci straconego seta podziałała na polską ekipę. Na parkiecie pozostała Skowrońska-Dolata, co wyraźnie poprawiło skuteczność Polek w ataku. Biało-czerwone prowadziły na pierwszej przerwie technicznej, ale ich gra wciąż pozostawiała wiele do życzenia (6:8). Podobnie jak w pierwszym secie, polskie siatkarki wyraźnie powiększyły punktową przewagę dzięki pewnym zbiciom ze skrzydeł. Gdy na parkiet weszła Agnieszka Kąkolewska, pewnym było, że polski zespół zaczął grać swoje i trener Alojzy Świderek mógł spokojnie rotować składem. Przy stanie 21:14 dla Polek w ich szeregi znów wdarła się dekoncentracja, ale wysoki blok pozwalał na odpieranie ataków Tajwanu. Mimo niepewnej gry w ataku set zakończył się wygraną faworyta meczu (20:25).

Prowadzenie Tajwanek 4:1 - taki początek czwartego seta nie nastrajał optymistycznie polskich kibiców. Kapitan Tajwanek, najskuteczniejsza zawodniczka na parkiecie, po raz kolejny prowadziła grę swojej ekipy (8:4). Polki nie potrafiły podbijać łatwych plasów przeciwniczek, same zaś grały po prostu niechlujnie. Gospodynie, które zwietrzyły szansę na historyczny sukces, nie zwalniały ręki w ofensywie i dzięki temu utrzymywały prowadzenie. W polskiej ekipie jedynie ataki ze środka przynosiły wymierny skutek. Dopiero dwa asy Bednarek-Kaszy pozwoliły na przełamanie (15:16). Tajwanki mimo często psutych zagrywek nie traciły kontaktu z rywalem: ich ataki często przechodziły przez nieszczelny polski blok. Ostatecznie Polki zakończyły seta zwycięsko, ale nie przyszło im to bez najmniejszego trudu: Azjatki momentami dokonywały cudów w obronie i nie muszą wstydzić się swojej postawy w starciu z dużo mocniejszym rywalem. Natomiast forma zespołu trenera Świderka nie pozwala myśleć spokojnie o wynikach spotkań z Dominikaną i Włochami (21:25). Tajwan - Polska 1:3 (16:25, 25:22, 20:25,  21:25)

Tajwan: Teng Yen Min, Wang Sin Ting, Chen Wan Ting, Chen Wan Ching, Wen I Tzu, Tasi Yin Feng, Meng Hua Yang (libero) oraz Liao Wan Yu, Wu Ko Jou, Lee Yi Ping, Lee Yi Hsuan Polska: Karolina Kosek, Berenika Okuniewska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Joanna Wołosz, Izabela Żebrowska, Joanna Kaczor, Krystyna Strasz (libero) oraz Katarzyna Skowrońska-Dolata, Katarzyna Skorupa, Ewelina Sieczka, Agnieszka Kąkolewska, Paulina Maj

Drużyna M Z P Ratio set Ratio m. punkty Punkty
USA
9
9
0
13.500
1.371
27
Chiny
9
8
1
3.000
1.232
23
Turcja
9
7
2
1.917
1.095
21
Tajlandia
9
7
2
2.200
1.120
20
Brazylia
9
8
1
1.786
1.128
19
Kuba
9
6
3
1.769
1.083
19
Niemcy
9
6
3
1.818
1.142
18
Polska
9
5
4
1.333
1.066
16
Japonia
9
4
5
1.063
1.001
13
Włochy
9
4
5
0.842
1.001
13
Serbia
9
3
6
0.789
0.960
11
Dominikana
9
2
7
0.409
0.851
7
Portoryko
9
2
7
0.333
0.810
5
Korea Płd
9
1
8
0.320
0.843
4
Argentyna
9
0
9
0.148
0.769
0
Tajwan
9
0
9
0.111
0.727
0
Źródło artykułu: