Wkręt-met AZS Częstochowa przed sezonem 2012/2013

W obliczu olbrzymich problemów, w przerwie między rozgrywkami gruntowna rewolucja dotknęła zespół Wkręt-metu AZS Częstochowa. Zespół Marka Kardosa będzie największą niewiadomą przed startem PlusLigi.

Adrian Heluszka
Adrian Heluszka

Przyszłość wisiała na włosku…

Mimo że zeszły sezon w wykonaniu częstochowskiej ekipy okrzyknięto jednym z najlepszych w ostatnich latach, dobre rezultaty osiągane przede wszystkim na arenie międzynarodowej (zdobyty Puchar Challenge) nie poszły w parze z większym zainteresowaniem sponsorów i darczyńców. Niemalże tuż po zakończeniu rozgrywek klub opuścił dotychczasowy sponsor tytularny firma Selena S.A i w Częstochowie zaczęto bić na alarm. Teoretycznie, jak podkreślał wiceprezes Roman Lisowski, sytuacja cały czas była pod kontrolą, ale nie zabrakło również spekulacji, że zespół może zniknąć z siatkarskiej mapy Polski. Pomocną dłoń wsunął wtedy jeden z akcjonariuszy klubu, Wojciech Klimas, właściciel firmy Wkręt-met, która zdecydowała się wesprzeć klub w roli sponsora strategicznego. Pożar ugaszono i przed zespołem zarysowały się nieco lepsze perspektywy.

Kolejne solidne przewietrzenie i przemeblowanie składu…

Zawirowania związane z przyszłością klubu kosztowały zespół utratę zdecydowanej większości zawodników, którzy reprezentowali barwy Akademików w minionych rozgrywkach. Wszyscy zawodnicy otrzymali bowiem wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy i lwia część skorzystała z okazji. I tak, do ekipy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle trafił środkowy, Łukasz Wiśniewski, Krzysztof Gierczyński wybrał ofertę Jastrzębskiego Węgla, Wojciech Sobala podpisał kontrakt z Indykpolem AZS Olsztyn, Michał Kamiński z Lotosem Treflem Gdańsk, a Fabian Drzyzga powrócił w rodzinne strony i w nowym sezonie PlusLigi występować będzie w barwach stołecznej Politechniki. Na zapleczu PlusLigi zobaczymy natomiast Jakuba Oczko, a przyszłość Adriana Stańczaka w dalszym ciągu nie jest znana. Z kolei Bartosz Janeczek spróbuje zawojować ligę francuską. Spośród wszystkich graczy z minionego sezonu wierny częstochowskiej ekipie pozostali jedynie niezniszczalny Dawid Murek, na którego barkach spocznie wielka odpowiedzialność, Miłosz Hebda, Michał Kaczyński, Jakub Bik oraz Adrian Hunek, który pierwotnie - podobnie jak Janeczek - miał spróbować swoich sił w lidze francuskiej. - W tym sezonie miałem grać we Francji w klubie z Beauvais, który miał występować w Ligue B. Niestety, okazało się, że klub wykupił miejsce w Ligue A i dostałem wiadomość, że niestety nie będą mogli podpisać ze mną umowy. Zostałem bez klubu, a stało się to w momencie, gdy większość zespołów miało już pozamykane składy. Bardzo cieszę się zatem, że wracam do Częstochowy – przybliżył kulisy swojego powrotu do Częstochowy Hunek.

Dawid Murek znów ma być podporą częstochowskiej ekipy Dawid Murek znów ma być podporą częstochowskiej ekipy

Częstochowska kuźnia talentów nadal będzie zbierać swe żniwo?

Podobnie jak w poprzednich latach częstochowscy działacze postanowili w znacznej mierze dać szansę młodym zawodnikom. Dzięki współpracy nawiązanej kilka lat temu z PGE Skrą Bełchatów, w Częstochowie swój talent szlifować będą młodzieżowi reprezentanci Polski, Marcin Janusz oraz Kacper Piechocki, a także pukający do bram reprezentacji Serbii, środkowy Srećko Lisinac. Z wypożyczenia do BBTS-u Bielsko-Biała powrócił natomiast Mariusz Marcyniak, a kolejnym graczem mającym za sobą epizod w Bełchatowie, na którego postawiono pod Jasną Górą jest atakujący, Grzegorz Bociek. Rodzynkiem w gronie nowych-młodych twarzy w zespole jest natomiast Andrzej Stelmach. Dla 40-letniego rozgrywającego będzie to już trzeci w karierze mariaż z AZS-em Częstochowa.

Prawdziwym hitem transferowym mógł natomiast okazać się spektakularny powrót do klubu Piotra Gruszki. Przenosiny byłego reprezentanta Polski z włoskiej Serie A1 do PlusLigi szeroko nagłośniono w mediach, ale ostatecznie obie strony nie doszły do porozumienia. Kością niezgody były kwestie finansowe. Fiasko rozmów z Gruszką sprawia, że Marek Kardos ma na razie do dyspozycji zaledwie jednego gracza na pozycji atakującego. Wakat pozostaje również na pozycji przyjmującego. W gronie kandydatów do zasilenia Akademików przewijało się przede wszystkim nazwisko Pawła Siezieniewskiego, ale i w tym przypadku do finalizacji rozmów nie doszło. Na razie nie zanosi się na to, by drużynę mieli wzmocnić kolejni zawodnicy.

Nowy rozdział w historii klubu - nowoczesna hala na Zawodziu

Ważnym wydarzeniem, wobec którego nie można przejść obojętnie, są przenosiny zespołu do niezwykle nowoczesnej hali w dzielnicy Zawodzie, która liczy ponad siedem tysięcy miejsc. Tym samym w cień uchodzi owiana wręcz legendą i zasłużona hala Polonia, która była świadkiem wielkich sukcesów częstochowskiej ekipy na przestrzeni wielu lat. Czas robi jednak swoje i podopieczni Marka Kardosa począwszy od sezonu 2012/2013 mecze o ligowe punkty rozgrywać będą już w nowym obiekcie. Zawodnicy liczą, że w nowej hali zapiszą się również złotymi zgłoskami na kartach historii klubu. - Hala jest fantastycznie wyposażona. Aż miło będzie się w niej grało w przyszłym sezonie. Ciężko było rozstawać się z halą Polonia, bo były w niej zapisane wielkie tradycje i historia przez wcześniejsze zespoły. Liczę, że my - już w nowej hali - również zapiszemy swoją historię - podkreśla rozgrywający, Marcin Janusz.

Uroczystym otwarciem nowego przepięknego obiektu był sobotni pojedynek o Superpuchar Polski pomiędzy PGE Skrą Bełchatów a Asseco Resovią Rzeszów.

Skazani na pożarcie?

Wobec częstochowskiego zespołu nikt nie ma większych oczekiwań. Nie brakuje głosów spisujących ekipę Marka Kardosa na straty i wróżących mu rolę czerwonej latarni rozgrywek. To może jednak paradoksalnie wyjść na dobre Murkowi i spółce, którzy grając bez presji mogą pokusić się o niejedną niespodziankę. - Będziemy walczyć w każdym meczu o punkty. Z takimi zespołami, jak AZS Olsztyn, Effector Kielce, czy Politechnika Warszawska chcemy punktować. Mecze z wyżej notowanymi rywalami będą dla nas dobrym sprawdzianem, jak prezentujemy się na ich tle. Nie patrzymy, czy będziemy grali o utrzymanie, czy o coś więcej. Chcemy walczyć w każdym meczu - zaznacza libero, Kacper Piechocki.
Czy uda się Markowi Kardosowi na nowo poukładać wszystkie klocki? Czy uda się Markowi Kardosowi na nowo poukładać wszystkie klocki?

Na co będzie stać biało-zielonych w nadchodzącym sezonie PlusLigi tego nie wie tak naprawdę nikt. Akademicy będą olbrzymią niewiadomą i konia z rzędem temu, kto przewidzi ich dalsze losy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przedsezonowe mecze kontrolne zdają się to potwierdzać. Z jednej strony częstochowianie w Memoriale Arkadiusza Gołasia potrafili walczyć jak równy z równym z PGE Skrą Bełchatów, pokonać mistrza Niemiec w turnieju towarzyskim w Oleśnicy, aby w Memoriale Zdzisława Ambroziaka ulec Indykpolowi AZS Olsztyn, czy gładko warszawskiej Politechnice. - Krok po kroku idziemy do przodu i bez względu na wyniki, nasza gra jest lepsza, niż wcześniej. Zdarzają się jeszcze wahania formy, ale bez wątpienia gra wygląda coraz lepiej - zapewnia szkoleniowiec, Marek Kardos. W podobnym tonie wypowiada się Marcin Janusz. - Rozegraliśmy kilka spotkań, ale moim zdaniem, to nie była nasza najwyższa forma. To będziemy musieli pokazać w trakcie rozgrywek. Pracujemy jeszcze ciężko w siłowni. Powoli będziemy schodzić z tych obciążeń i mam nadzieję, że będzie to tak poukładane, żeby dobrze prezentować się w meczach ligowych - dodaje młody reżyser gry częstochowian.

Skład drużyny Wkręt-met AZS Częstochowa na sezon 2012/2013:
Rozgrywający: Marcin Janusz, Andrzej Stelmach
Przyjmujący: Dawid Murek (kapitan), Miłosz Hebda, Michał Kaczyński
Środkowi: Srećko Lisinac (Serbia), Mariusz Marcyniak, Adrian Hunek
Atakujący: Grzegorz Bociek
Libero: Kacper Piechocki, Jakub Bik

Sztab szkoleniowy:
Pierwszy trener: Marek Kardos
Drugi trener: Damian Dacewicz
Statystyk: Karol Rędzioch
Masażysta: Zbigniew Sznober

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×