Aleksandra Kruk: Piąte miejsce jest realne

Budowlani Łódź przegrali 1 do 3 z zespołem Atom Trefl Sopot. Jak te spotkanie ocenia łódzka przyjmująca, Aleksandra Kruk? Na którym miejscu w tabeli Orlen Ligi widzi swój zespół?

Podopieczne Macieja Kosmola mecz przeciwko sopociankom zaczęły od wygrania pierwszej partii 25 do 21. Kolejne sety nie układały się już tak pomyślnie dla łodzianek. - Mecz z zespołem Atom Trefl Sopot rozpoczęłyśmy bardzo dobrze. Grałyśmy równo, była koncentracja. Jednak w kolejnych setach zaczęło nam tego brakować. Bardzo szkoda tego czwartego seta, ponieważ byłyśmy blisko wygrania tej partii. Myślę, że mecz mógł podobać się kibicom. Ale mogłyśmy też jeszcze urwać punkty drużynie z Sopotu - komentuje Aleksandra Kruk.

Aleksandra Kruk nazywana "Bolkiem" wierzy, że jej zespół znajdzie się w pierwszej piątce tabeli Orlen Ligi
Aleksandra Kruk nazywana "Bolkiem" wierzy, że jej zespół znajdzie się w pierwszej piątce tabeli Orlen Ligi

Drużyna Budowlanych Łódź walkę o Puchar Polski rozpocznie od meczu z zespołem Eliteski AZS UEK Kraków. - Pojedziemy do Krakowa po to by wygrać. Nie wiem jak ten zespół gra, ponieważ nie miała okazji tego zobaczyć. Grają tam doświadczone zawodniczki. Na pewno nie będzie to łatwy mecz. My jedziemy po to żeby wygrać - przyznaje łódzka przyjmująca.

Przed rozpoczęciem sezonu prezes klubu Marcin Chudzik zapowiadał, że marzy mu się piąte miejsce w tabeli Orlen Ligi. Czy siatkarki spełnią życzenie prezesa? - Ja jako siatkarka oczywiście, że chciałabym się znaleźć na miejscu pierwszym. Jednak wiadomo jak mocne są drużyny w naszej lidze. Myślę, że piąte miejsce jest realne - powiedziała Kruk.

Jakiś czas temu łódzka przyjmująca miała złamany nos. Do kontuzji doszło podczas próby interwencji w obronie, Kruk niefortunnie zderzyła się z Soraia Neudil Dos Santos. Przez dłuższy czas zawodniczka Budowlanych Łódź musiała grać w specjalnej masce na twarzy. - Całe szczęście wszystko już się zagoiło. Nos jest prosty, nic nie widać. Wszystko jest bardzo dobrze - przyznaje z radością siatkarka.

Komentarze (0)