Wojciech Stępień: Pierwszego miejsca nikt się nie spodziewał

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Radomski beniaminek zakończył zmagania w rundzie zasadniczej I ligi na najwyższym miejscu w tabeli. Zawodnicy zaskoczyli tym wynikiem nie tylko inne zespoły i kibiców, ale również samych siebie.

W swoim ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej pierwszej ligi Czarni Radom pokonali Cuprum Lubin 3:1. Było to siedemnaste zwycięstwo beniaminka, który już kilka tygodni temu zapewnił sobie pierwsze miejsce w tabeli. Zgromadził 50 punktów, choć w przedsezonowych kalkulacjach sztab szkoleniowy zakładał wywalczenie trzydziestu siedmiu "oczek". Przed rozpoczęciem rozgrywek Wojciech Stępień mówił o szóstej lokacie, zaś zarząd klubu marzył o czołowej "czwórce".

Tak świetny wynik jest więc dużym zaskoczeniem dla ludzi związanych z RCS-em, ponadto rozbudził nadzieje kibiców. - Przystępując do rozgrywek chcieliśmy rozeznać się, jak ta pierwsza liga wygląda, bo jest to dla nas jakaś tam nowość. Okazało się, że w tym roku jest naprawdę bardzo wyrównana i jest sporo zespołów, które aspirują do tego, by być w pierwszej "czwórce" - podkreśla opiekun radomian.

Powyższą teorię potwierdza fakt, że do ostatniej kolejki rozstrzygało się, kto będzie grał w fazie play-off, a kto powalczy o utrzymanie. Radomianie przeszli przez rundę rewanżową "jak burza", ponosząc zaledwie jedną porażkę. Nie spuścili z tonu nawet wtedy, gdy byli już pewni pierwszej pozycji. - Staraliśmy się od początku do końca grać sumiennie. Inna sprawa, że jest to bardzo ciekawa liga i nie można było pozwolić sobie na chwilę słabości, bo rywale to momentalnie wykorzystywali - zaznacza Stępień.

Trener jest zadowolony z postawy podopiecznych. Dysponuje wyrównanym składem, w którym rutyna miesza się z młodością. - Myślę, że chłopcy, którzy bronią barw Czarnych, chcą grać i widać, że robią to z pełnym zaangażowaniem, z chęcią, z ochotą, a to jest najważniejsze - mówi. Tym bardziej cieszy go rezultat osiągnięty przez drużynę debiutującą na tym szczeblu rozgrywek. - Pierwszego miejsca na pewno nikt się nie spodziewał. Fajnie, aby tak było też po fazie play-off. Warto jednak pamiętać, że zaczynaliśmy sezon jako... beniaminek - przypomina.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Rywalem radomian w pierwszej fazie play-off będzie ósmy po rundzie zasadniczej Kęczanin Kęty. Pierwszoligowców czeka jednak długa przerwa. Rywalizacja w najważniejszej części sezonu rozpocznie się bowiem dopiero 6-7 kwietnia. Jak uważa szkoleniowiec, dwumecze będą wyzwaniem dla siatkarzy. - Na pewno będzie to duże obciążenie dla zawodników, którzy będą bardziej eksploatowani, ale nie robimy z tego tytułu jakiejś afery. Teraz mamy przerwę, żeby trochę odpocząć i przygotować się w spokoju - nie ukrywa.

Jeszcze przed świętami wielkanocnymi, najprawdopodobniej w najbliższą środę, Czarni rozegrają przed własną publicznością sparing z Avią Świdnik.

Wojciech Stępień nie spodziewał się pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej
Wojciech Stępień nie spodziewał się pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej
Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Senti
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę jednak, że trener się spodziewał a teraz tylko kurtuazyjnie się wypowiada. Niby kto miał przeszkodzić Czarnym Radom?