Jan Such: Było mi wstyd za naszą kadrę
Reprezentacja Polski siatkarzy nie obroniła złotego medalu Ligi Światowej, wywalczonego przed rokiem. - W kadrze jest za dużo aktorstwa i reklamy, a za mało pracy - uważa Jan Such.Występ Polaków w tegorocznej edycji Ligi Światowej okazał się kompletnym niewypałem. Podopieczni Andrei Anastasiego byli bez formy, co znalazło potwierdzenie w końcowym układzie tabeli grupy A, w której reprezentacja naszego kraju zajęła czwarte miejsce. Przed ostatnimi meczami z Bułgarią miała jednak szansę na znalezienie się na pozycji gwarantującej awans do Final Six. - Mimo wszystko, nie zasłużyliśmy na wejście do turnieju finałowego - uważa Jan Such.
- Większość zawodników kadry była w tych rozgrywkach bez formy - twierdzi doświadczony szkoleniowiec. - Patrząc na środkowych bloku, przede wszystkim Piotra Nowakowskiego i Grzegorza Kosoka, trzeba powiedzieć, że byli oni za mało wykorzystywani przez trenera Anastasiego. Zaliczyli dobry sezon ligowy w barwach Resovii, a mimo to nie mogli pokazać pełni swoich możliwości w kadrze - zaznacza opiekun Campera Wyszków.
Zdaniem Sucha, brakowało zawodnika, który wziąłby na siebie ciężar zdobywania punktów. - W najtrudniejszych momentach brakowało lidera z prawdziwego zdarzenia. Zbigniew Bartman nie potrafił udźwignąć odpowiedzialności. Za mało grał Jakub Jarosz, a gdy Anastasi na niego postawił, to było już za późno. Dawidowi Konarskiemu brakuje na ten moment doświadczenia, aby takim siatkarzem się stać - dodaje.
Ten sam pogląd 65-letni trener wypowiada na temat przyjmujących. - Wracając jeszcze do pozycji atakującego, to w ostatnim czasie w mediach przewijało się nazwisko Mariusza Wlazłego i dyskusja, czy powinien powrócić do drużyny narodowej. Jego występy w kadrze pokazały jednak, że jest zawodnikiem chimerycznym, mającym częste problemy ze zdrowiem i nie zawsze potrafiącym pomóc zespołowi - podkreśla.
Opiekunowi pierwszoligowego Campera nie podoba się atmosfera wokół reprezentacji w ostatnich tygodniach. - Zbyt dużo jest aktorstwa i reklamy, a za mało pracy. Zawodnicy skupiają się na tym, co nie jest najistotniejsze - twierdzi. Doświadczony szkoleniowiec z wysokości trybun obserwował przegrany wyjazdowy dwumecz z Francją. - Oglądałem te spotkania w gronie znajomych, akurat przebywałem w tym kraju, i muszę powiedzieć, że było mi wstyd za naszą kadrę. Grali bardzo słabo - przypomina.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Głównym celem biało-czerwonych są teraz Mistrzostwa Europy, rozgrywane w Polsce i Danii. Jakie będą atuty podopiecznych Anastasiego? - Na pewno własne boisko i kibice. Fani siatkówki nie raz pokazali, że potrafią być siódmym zawodnikiem. Trzeba dobrze przygotować się do tej imprezy, skupić na pracy i odbudowaniu wysokiej dyspozycji - kończy Such.
-
steffen Zgłoś komentarz
formy dla kadry, tym bardziej że oni jeszcze trenują i grają w klubach, gdzie też trenerzy mają różne metody. -
robal Zgłoś komentarz
gdyby siatkarze masowo szukali takich okazji na własną rękę, ale z tego co kojarzę to ostatnie kampanie reklamowe dotyczą tylko i wyłącznie dużych sponsorów całej dyscypliny. A to chyba dobrze, że siatkówka ma pieniądze. Czy może niedobrze? Poza tym w zeszłym roku jakoś udział w reklamach nikomu grać nie przeszkadzał, a teraz nagle zaczął? Owszem, w tyłkach ewidentnie trochę im się poprzewracało, ale moim zdaniem samo zwycięstwo zaszkodziło bardziej niż jakieś tam pokazanie się przez 30 sekund w telewizorze. -
gogo Zgłoś komentarz
A tłumaczenie że był słaby odbiór, jest kiepskie, bo taki Zagumny potrafił z trzeciego metra wystawić na środek. No ale niestety, Żygadło nigdy nie osiągnie poziomu Gumy, bo jego gra jest czytelna dla wszystkich drużyn. -
rz Zgłoś komentarz
optymalna forme na Euro . Przeciez siatkarze graja na okraglo, kiedys trzeba "odpoczac". -
stary kibic Zgłoś komentarz
właściwych reakcji. Reklama to chleb Zibiego i Kurka i też trudno mieć im to za złe. Winiar, to już legenda - i bez reklamy, i bez formy.. Warsztat trenerski do naprawy.. I to widoczne braki przygotowania fizycznego. Szkoda mi było patrzeć na bezradność naszych gwiazd. -
Ewa Gołębiewska Zgłoś komentarz
Że wasza drużyna tak gra? Więc trzeba ją wesprzeć, a nie wstydzić się jej! Moim zdaniem, kibic nie powinien znać pojęcia "wstyd", bo kibicowanie to właśnie wsparcie bez względu na wynik. -
Radoslav Zgłoś komentarz
Wstyd było za styl, czyli brak stylu, formę czyli brak formy, a nie za wyniki osiągane w poszczególnych meczach LŚ. -
robal Zgłoś komentarz
zdrowia psychicznego. Łatwo jest podpiąć się pod dobre wyniki, nie? A pod kiepskie już trochę gorzej. W trakcie naszych meczów w LŚ zdarzało się, że byłam na nich wściekła, zdezorientowana niektórymi zachowaniami, a pod koniec właściwie już tylko współczułam chłopakom, bo żal było patrzeć jak się męczą. Ale jakoś nigdy nie było mi za nich wstyd. Dlaczego miałoby być? -
nowa Zgłoś komentarz
ja pamiętam MS 2010 i ostatni mecz wtedy blagalam zeby jak najszybciej sie skonczyl i zeszli z boiska, teraz niestety bylo mi obojetne -
steffen Zgłoś komentarz
A dlaczego miałoby być mi wstyd, czy to ja grałem ? -
Radoslav Zgłoś komentarz
Każdemu było wstyd. -
Eroll Zgłoś komentarz
Mi też było wstyd.