Kinga Bąk (kapitan Siódemki SK bank Legionovia): Dla dąbrowianek są to na pewno bardzo ważne trzy punkty z ich perspektywy, bo zdobyte w inauguracyjnym spotkaniu, a w dodatku na własnym terenie. Nam ten mecz nie wyszedł, chyba trochę sparaliżował nas strach, popełniliśmy dużo własnych błędów i nasza gra wyglądało tak, a nie inaczej. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu będzie lepiej.
Elżbieta Skowrońska (kapitan Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza ): Cieszymy się z wygranej, może nie do końca z gry, ale wiemy co robiłyśmy źle, mamy jeszcze kilka rzeczy do poprawienia, lecz najważniejsze są zdobyte przez nas trzy punkty w inauguracyjnej kolejce przed własną publicznością. Niewątpliwie było to trudne spotkanie, choć trzeba przyznać że rywalki trochę same sobie strzelały w kolano popełniając dużo błędów, a my poprawnie je wykorzystywałyśmy.
Maciej Kosmol (trener Siódemki SK bank Legionovii Legionowo): Myślę, że Ela (Skowrońska - przyp. red.) bardzo dobrze oceniła, że sami sobie strzelaliśmy w kolano popełniając zatrważającą liczbę błędów. Nie daliśmy tak naprawdę dąbrowiankom możliwości do tego, by i one popełniły ich trochę. A może tak jak Kinga (Bąk - przyp. red.) powiedziała - po prostu trochę przestraszyliśmy się rywalek. Cóż, musimy dalej pracować, aby nasza gra wyglądała coraz lepiej.
Waldemar Kawka (trener Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Za nami pierwszy mecz, na szczęście, nie nerwowy, choć myśleliśmy, że taki może być. W poprzednich trzech, czterech spotkaniach telewizyjnych widzieliśmy, że zespoły grają nerwowo, ale my chyba dzięki dużej liczbie sparingów podeszliśmy do tego pojedynku spokojnie. Tak jak wszyscy moi przedmówcy powiedzieli - Legionovia ma duży potencjał i myślę, że w tym roku będzie miała dużo do powiedzenia w Orlen Lidze. W meczu rywalki zrobiły nam trochę prezentów i na tym też bazowaliśmy. W dodatku nasza drużyna wykazała się w newralgicznych momentach dużą mądrością czy to w ataku, czy ofiarnością w obronie, tak więc możemy być tylko zadowoleni z inauguracji rozgrywek ligowych.