Atutem 45-letniego Sidielnikowa może być z pewnością fakt, że Polska jest bliska jego sercu, co przynajmniej w pewnym stopniu zgadzałoby sie z ideą Przedpełskiego. - W mojej karierze Polska zajmuje ważne miejsce - mówi sam o sobie. - Jako zawodnik grałem tu w Stilonie Gorzów. Trenował mnie wtedy Waldek Wspaniały. Później wiele razy przyjeżdżałem na zgrupowania do Milicza i Spały. Nawet po polsku dogadam się bez problemu - wymienia swoje atuty w rozmowie z Super Expressem.
Wiktor Sidielnikow dodaje również, że polskie realia zna wręcz wyśmienicie. - Znam wszystkich zawodników i wiem, na co ich stać. Mogę wymienić po kolei nazwiska wszystkich reprezentantów - tłumaczy. - Z Sebastianem Świderskim to nawet grałem w Stilonie. Poza tym bacznie przyglądałem się waszej drużynie juniorów podczas mistrzostw Europy, które dwa lata temu rozgrywane były w Kazaniu. Podobali mi się Bartman, Kurek, Jarosz. Obecnie Rosja i Brazylia wprowadzają do swoich składów młodych zawodników. Polska też powinna - dodaje Sidielnikow.
Rosjanin daleko wybiega myślami w przyszłość. -Przede wszystkim chciałbym zdobyć medal igrzysk w Londynie za cztery lata i mam nadzieję, że jakby dobrze poszło, to mistrzostwo świata w 2014 roku w Polsce - opowiada i dodaje. - Może za daleko wybiegam, ale w sukces trzeba wierzyć!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)